Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10
61
CAŁA POLSKA / Odp: Joe Bonamassa w Katowicach.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez wrb#1974 dnia Kwiecień 20, 2024, 20:04:38 pm »
"pogo pod scena", chyba żartujesz! tam przyjechali poważni ludzie słuchać muzyki a nie ćwiczyć zajoba pod sceną! nikt nie stał pod sceną, wszyscy mieli miejsca siedzące. zobacz fragment https://www.youtube.com/watch?v=cTMLTN4vvts
62
CAŁA POLSKA / Odp: Joe Bonamassa w Katowicach.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ceva dnia Kwiecień 20, 2024, 18:18:17 pm »
fotele drżały i podskakiwały w rytm muzyki.

Fotele podskakiwały? A to nie było pogo pod sceną?
63
CAŁA POLSKA / Odp: Joe Bonamassa w Katowicach.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez wrb#1974 dnia Kwiecień 20, 2024, 16:25:40 pm »
wróciliśmy już do domu. koncert był wspaniały, na żywo to jednak na żywo! koncert rozpoczął się równo o 20 i trwał do 22. Bonamassa zagrał kilka starych, znanych utworów, większość koncertu wypełniły utwory nowe.  było wiele wspaniałych solówek, każdy z muzyków zaprezentował swoje umiejętności. towarzyszące muzykowi dwie panie zaśpiewały doskonale. fotele drżały i podskakiwały w rytm muzyki.
64
AUTA SYMPATYKÓW KLUBU / Odp: Miatolonez™ czyli Caro Plus z napędem Mazdy Miaty MX5
« Ostatnia wiadomość wysłana przez diodalodz dnia Kwiecień 19, 2024, 22:00:01 pm »
Podczas pracy silnika wycieraczek słychać, że napięcie na silnik jest podawane, po czym klika przekaźnik i silnik jest hamowany podawaniem masy na szczotkę silnika. potem kolejny start to znowu uruchomienie przekaźnika.
Ten schemat nie uwzględnia wszystkiego. Np zagadkowa jest zasada działania testu świateł STOP.
Bo kolcek jedynie dokonuje pomiaru napięcia . Długo o tym myślałem i chyba jako rezystor pomiarowy służy włącznik razem z przewodami. Więc jeśli klocek na 15 czy 30 widzi 13.4V a podczas hamowania na LH widzi 13.1V to znaczy że spadek napięcia jest prawidłowy i żarówki są sprawne. Z moich obserwacji wynika że APE zawsze zgłosi błąd jeśli napięcie w instalacji jest za niskie. Przy małym spadku alternator skrzynka działa już poprawnie. Ogólnie taki pomiar to szaleństwo. W białym przekaźniku świateł już znacznie poprawili ten układ i są tam rezystory dużej mocy, kalibrowane nacinaniem i specjalizowane układy scalone do takich pomiarów.
65
CAŁA POLSKA / Odp: Informacja na temat VINu.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Sławek#1978 dnia Kwiecień 19, 2024, 19:22:23 pm »
Prawdopodobnie ten numer nadwozia to cały VIN - ówcześnie panie (albo i panowie) w wydziałach komunikacji potrafili tak wpisać VIN do dowodu. U brata w przejściówce też tak ty wygląda w dowodzie - nie ma pełnego nr VIN zaczynającego się od SUP tylko jest sam numer nadwozia.

UFG dla tego numeru nadwozia podaje tylko trzy traktory co sugeruje, że już nie istnieje. Co nie przesądza ale jak chcesz coś ustalić to musisz się spieszyć bo idzie "sprzątanie" CEPIK-u z wpisów na których długo nie się nie działo i wtedy zostają tylko archiwa w wydziałach komunikacji czyli praktycznie sprawa niewykonalna.
66
CAŁA POLSKA / Informacja na temat VINu.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Dominik Karkowski dnia Kwiecień 19, 2024, 18:54:03 pm »
Witam,

Z ciekawością poszukuję informacji na temat czy nasz rodzinny Polonez jeszcze istnieje.
Niestety, nie mam numeru identyfikacyjnego (VINu), ale mam zdjęcie ubezpieczenia i samochodu.

Czy mając numer nadwozia oraz "naklejkę" można sprawdzić VIN?

https://ibb.co/f0PYHsz
https://ibb.co/8xS1V0m

Dziękuję i pozdrawiam
67
AUTA SYMPATYKÓW KLUBU / Odp: Miatolonez™ czyli Caro Plus z napędem Mazdy Miaty MX5
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Oxej dnia Kwiecień 19, 2024, 12:40:21 pm »
Super, że macie halę na dłubanie - zazdro, bo ja w tym celu muszę jeździć do rodziców, 300km w jedną stronę :(

Chyba moja odpowiedź przepadła gdzieś w odmętach śmietnika zwanego facebookiem :)

1. M12x1.0, OE FSO 060475
2/3 Po naszych przygodach z Portugalii, staram się ogarnąć i rozgryźć to urządzenie. Namierzyłem jego schemat, jak widać zawiera piny łączące się ze sterowaniem wycieraczkami
68
AUTA SYMPATYKÓW KLUBU / Odp: Miatolonez™ czyli Caro Plus z napędem Mazdy Miaty MX5
« Ostatnia wiadomość wysłana przez diodalodz dnia Kwiecień 19, 2024, 11:03:59 am »
5. Trąbi zawsze
2/3 za powrót odpowiada mikroprocesor , ale wie o tym na podstawie enkodera z silnika wycieraczek. Jest to unikalny pomysł FSO. Układ jest totalnie inny od wszystkiego co widziałem w zachodnich autach.
69
AUTA SYMPATYKÓW KLUBU / Odp: Miatolonez™ czyli Caro Plus z napędem Mazdy Miaty MX5
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Matiz OBR dnia Kwiecień 19, 2024, 09:03:38 am »
Czołem!
Pamiętam o was!

Absencja jest spowodowana tym o czym wspominałem w poprzednim poście. Udało nam sie wybrnąć z patowej sytuacji przy okazji relaizując jedno z marzeń. Mamy hale na nasze złomy  :]



chciałbym kontynuować opis losów miatoloneza ,ale potrzebuje was w paru sprawach:

1. czy ktoś zna skok gwintu we "wieżyczkach" ukł. kier. , gdzie se wkręca śrube ograniczającą skręt?
2. czy zarówno w "starym" jak i nowym typie silniczka wycieraczek przednich za powrót do pozycji wyjściowej odpowiada wyłącznik krańcowy wewnątrz silnika?
3. czy słynny moduł APE17 odpowiada za czasówke pierwszego biegu wycieraczek? (ten z przerwami)
4 jak działa sterowanie obiegiem zamkniętym w plusie? wszystko jest w miare mechaniczne, a to ustrojstwo jest na silniczek. Z guziczka sterującego leci plus czy minus?
5. trąbią wam klaksony "bez kluczyka" czy po przekręceniu stacyjki na ACC?

Hmm chyba wszystko, będe wdzięczny za pomoc, tymczasem!
70
NA SZYBKO / Odp: Jaka realna cena poloneza.
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Buźka dnia Kwiecień 18, 2024, 20:57:29 pm »
A ja wam wszystkim powiem tak, że jeśli naprawdę "kochacie" (jakkolwiek naiwnie i głupio by to nie brzmiało) te auta i jednocześnie nie zagląda wam do oczu widmo głodu, albo że dzieci będą przez to latać w przysłowiowych obsranych gaciach, to ja bym naprawdę tego nie sprzedawał, bo może kiedyś przyjść taki czas, że zapragniecie znów mieć takie auto, bo różnie się życie układa i wtedy albo nie będzie co kupić, albo ceny naprawdę będą zaporowe. W przypadku naszego kraju i naszej motoryzacji (ogólnie starych aut, ale temat dotyczy FSO) mamy przed sobą na dzień dzisiejszy dwie opcje. Albo będzie dobrze i te auta jeszcze długo będą cieszyć właścicieli, tym samym, ceny "ustabilizują się" na jakimś tam poziomie, jak już przestaną rosnąć i mniej więcej te egzemplarze, które są w dobrym stanie i te bardzo zadbane, pozostaną już w rękach (jak piszecie) ludzi, którzy naprawdę chcą je mieć, albo opcja 2, nawymyślają różnych głupot, przez które utrzymywanie starego auta będzie średnio opłacalne (w przypadku normalnej eksploatacji) albo w ogóle nieopłacalne, w przypadku tzw "inwestycji" lub "żółtka" jak ja to nazywam auta na żółtych tablicach. To może wtedy pociągając za sobą spadek cen, bo po co komu auto, które nawet gdy jest niby zabytkiem, to przez popierzone (hipotetyczne) przepisy, stanie się niepotrzebną skarbonką? Wtedy ktoś, kto może dzisiaj sprzedać takiego poldka za np te 15 000, zostanie z przysłowiowym palcem w dupie. To oczywiście tylko takie moje głupie pisanie, bo ciężko przewidzieć, co ci u sterów, mogą wymyślić za jakiś czas, czy za kilka lat, a jak pokazały ostatnie wydarzenia, nic nie jest pewne. I bądź tu mądry.
Ja tam swojego zamierzam trzymać dopóty, dopóki będę mógł, czy to ze względów finansowych, czy zdrowotnych. To auto (od mojego pierwszego egzemplarza w 2007 roku) było od zawsze moim świadomym wyborem, bo choć za czasów szkolnych, myślałem raczej o zupełnie innych samochodach i na pewno nie rodzimej produkcji, to jednak przeważył jakiś sentyment i miłość do rodzimych konstrukcji, wszak wychowałem się praktycznie w żuku, którego ojciec kupił nówkę, prosto z Lublina. Może to głupio brzmi, ale posiadając te auta, mamy tak właściwie coś, czego już praktycznie nie ma i czego nie można ot tak kupić w najbliższym salonie, lub nawet, czego jest w ch*j i ciut ciut na rynku wtórnym. Poza naszym skromnym gronem, te auta raczej nie wzbudzają zachwytu, ale i to powoli się zmienia i być może dożyjemy czasów, gdy naprawdę staniem się "elitą". Miło jest czasem jechać i widzieć, jak się ludzie oglądają i na pewno nie są to spojrzenia w stylu "kur*a, ktoś jeszcze takim gównem jeździ?" tylko zupełnie odwrotnie. Ja sam ostatnio myślę, czy nie kupić sobie powoli tzw. normalnego auta, żeby nim jeździć w zimie, a polonez by wtedy odpoczywał w garażu, ale znów nachodzi mnie zmyśl, że jak kupić, to może jednak poszukać poloneza w ciut gorszym stanie i nim jeździć? Utopić go w konserwacji, żeby cokolwiek zabezpieczyć i by był, a połączyłbym przyjemne z pożytecznym. Taka to jest choroba. Mówię wam jak na spowiedzi, że gdybym miał kupę kasy, to bym sobie kupił nawet 10, bo naprawdę mam to gdzie trzymać, bo garaży mam w opór. Żeby nie było, podobają mi się niektóre współczesne auta, nawet bardzo, ale jednak rodzime konstrukcje zawsze wygrają z obcymi, po prostu jakoś to tak jest, ciężko to wytłumaczyć. Zawsze mawiam, że nawet, gdyby w garażu stało mi lambo, to i tak miałbym poloneza, a najlepiej kilka. Miny ludzi naprawdę były by bezcenne, gdyby mieć wybudowany "pałac" jak to czasem się widzi w filmach, ogrodnik i te sprawy, a na podjeździe polonez. Gwarantowane zwarcie obwodów w głowach obserwatorów.
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10