Takiego auta nie trzeba nigdzie wystawiać. Sam często dostawałem propozycje na drodze, stojąc w korku, pod sklepem czy też gdy tankowałem. Jest sporo chętnych na te auta
Sam miałem do tej pory z dziesięciu chętnych na kupno i to na sam wygląd, bez oglądania, a do ideału mu brakuje, ale że lakier się błyszczy, a ludzie kupują oczami, to i się pytają. W takich chwilach mam ochotę powiedzieć coś w rodzaju, że jak były po 500 PLN, to było kupić, doinwestować i trzymać sobie, a nie dojeżdżać po lasach i parkingach. U nas tak jest ze wszystkim, że jak czegoś jest już mało, to nagle dużo ludzi chce to mieć.
Ja jednak o cenach Polonezów mam takie zdanie jak Patryk Mikiciuk.
Poza tym że globalnie jest ich mało, w stosunku np. do Łady, jakość techniczna i lawina problemów z utrzymaniem zupełnie nie uzasadniają tak wysokich cen.
Wiesz, dla niektórych jest różnica pomiędzy "sprawnym" autem, a "dobrym" autem. Innymi słowy, niektórzy mogą nie uznawać poloneza za dobre auto, pomimo tego, że jest on sprawny, czy też w bardzo dobrym, czy idealnym, stanie technicznym. Przecież już kiedyś ludzie woleli kupić zjeżdżonego gulfa z DE, niż nowego plusa. Dzisiaj, gdy tych aut jest coraz mniej, to sytuacja wygląda trochę inaczej, niemniej, jest to auto dla wybranych, cokolwiek by to znaczyło.
Tylko że ten Gulf jak nie trafił na kompletne małpy to rzeczywiście potrafił zrobić ogromne przebiegi. Dzisiaj, zapomnij. auto 6 tys. po gwarancji łapie jakieś głupie usterki czujników które w Polonezie nie zepsuły się przez 30 lat, a silnik przy 300 tys. jest do złomowania. Jeszcze jak to jest diesel, to po drodze 2-3 awarie AdBlue, każda ok. 10 tys. zł i co gorsza poza ASO mało kto potrafi sobie z tym poradzić. Nawet nie dlatego że nie umieją wymienić, tylko że jest jakieś zj**** kodowanie nowych części w ECU i musisz mieć płatne dostępy do fabrycznego OS.
Ogólnie o ile auta do 2010 roku, wyłączając jakieś premium typu BMW 7 byłbyś w stanie sam naprawić czy wyremontować, to w nowszych już nie dasz rady bo musiałbyś wydać kilka tys. na oprogramowanie i jeszcze założyć działalność gospodarczą żeby Ci w ogóle go sprzedali.