Mam ten sam problem, o ktorym pisze Tom8. Sprawa wyglada tak ze wymieniany byl bak (w warsztacie) i pompa paliwa - stara z****** - auto na gazie a w baku opary:D...
po zmianie wskaznik paliwa nie pokazywal prawidlowego poziomy, pojechalem z reklamacja, zrobili i juz pokazywal dobrze. Do czasu az zaczalem dziennie robic ~100km po miescie w upaly, w ciagu pierwszych dwoch dni takich jazd poziom paliwa zaczal sie powoli podnosic do ~3/4 baku (+/- grybosc wskazowki), i zatrzymal sie na 3/4. Od tego momentu po zalaczeniu stacyjki wskazowka wedruje na 3/4. Jednak, czasami mam tak ze poldek nie gasnie po wylaczeniu zaplonu i wyjeciu kluczyka (gasnie po 10/15 sekundach) i w tym czasie gdy jeszcze silnik pracuje wskazowka poziomu paliwa opada do wlasciwego wskazania i stabilisuje sie na wlasciwym poziomie czyli ~1/2 baku (czyli tak jak powinno byc). No i tu szkopul jest, co to moze byc? I jak sie za to zabrac? Odkrecilem dekielek pod kolem zapasowym i sprawdzilem polaczenie z masa - przeczyscilem uchwyty od kabelka masowego podlaczylem - bez zmian... Gdy podpialem bez polaczenia masy (czasny kabelek sobie zwisał) - bez zmian...