ojciec grzebał wczoraj przy autku bo ja siedzę w pracy, przeczyścił styki z tyłu alternatora powymieniał stare konektory.Nastąpiła duża zmiana - nie ładuje ani troszkę! Aku przy wyłączonym silniku ma 12.6 a jak się uruchomi to napięcie jest 12.3 więc domyślam się że samochód odpala jedynie na akumulatorze a alternator wysiadł.Dodatkowo to napięcie teraz jest bardzo stałe nie zmienia się wogóle i to chyba też przemawia na tym że alternator zdechł.Padła też kontrolka ładowania, domyślam się że przez to ogromne napięcie wcześniej (przypomnę prawie 18V).Powiedzcie mi co posprawdzać:styki, masy itp poczyszczone, pasek sprawdzony.I jeszcze pytanie laika - czy regulator napięcia to taki srebrny radiator na dole altka? Pozdr