Potrzebuję konkretnej odpowiedzi bez dywagacji i domysłów.....
Od razu zaznaczę, że wiem jak się wg książki reguluje hydraulikę i że sie nie powinno tego ruszać a ale chodzi mi o specyficzny przypadek.
Kiedyś nieświadomie hydropopychacze zostały przeregulowane jak zwykłe zawory bo klepał (nic się nie działo a klepanie po wymianie oleju ucichło) dopiero potem okazało sie że to hydraulika ale wszystko było oki. ostatnio znów zaczyna i robi się to uciążliwe...
Podejrzewam ze kończy sie z zakres regulacji albo hydraulika jest nieszczelna bo silnik ma już trochę przelatane.
Zaznaczę, że wałek rozrządu nie ma widocznych śladów wytarcia (ostatnio wymieniałem uszczelkę pod miską).
mam koncepcję regulacji:
podczas regulacji ścisnąć w miarę możliwości dużo samoregulator(wiem, że to czasochłonne) i wtedy wyregulować zawory np na 0,7 tak by była zakres w obie strony a samoregulator był w małym stopniu wypełniony. Oczywiście wszystko na ciepłym silniku tak by olej mógł w miarę szybko spłynąć z hydrauliki.
regulacje przeprowadzić w klasyczny sposób z tą tylko jedną zmianą ze za pomocą łyżki przez pewien czas przed regulacją wywierać nacisk na dźwigienkę.
Jeśli ktoś ma jakiś inny pomysł, doświadczenia albo w moim myśleniu jest błąd to proszę o opinię podparte argumentami.
PS. remont silnika i odpada ze względów czasowych i ekonomicznych.
[ Dodano: Pon 07 Kwi, 2008 ]
Gadałem dziś z ze znajomym mechanikiem. Mówił żeby tak jak opisałem wcześniej nie robić tylko na letnim silniku wyregulować zawory na 0,15 i 0,20.
podobno jeśli wyreguluję wg mojej metody to może podeprzeć zawory........