według mnie , nie ma takiego kondensatora który by się lepiej spisywał w aucie w roli filtra od akumulatora....
rozumie, ze audiovoodoo to taka wojenka miedzy tym co mozna zmierzyc technicznie, a tym co ludzie jakoby twierdza, ze slysza... ja jestem calym sercem TECHNIKIEM ze stopniem doktora nauk technicznych i mozecie mi wierzyc, ze jestem ostatnim czlowiekiem, ktory popieralby naciagane teorie czy wywody "zlotouchych"...
z cala odpowiedzialnoscia stwierdzam, ze stosowanie kondensatorow o duzych pojemnosciach jako filtrow napiecia zasilajacego ma sens NAMACALNY i SLYSZALNY (w przypadku audio), a rozwiazanie to jest stosowane od setek czy tysiecy lat (od kiedy czlowiek intuicyjnie wyczul czym jest inercja)
za komuny, kiedy budowano niescalone wzmacniacze mocy, kondensatory byly u nas w kraju na etapie technologicznym "kondensatora lupanego" i w zasadzie zasilacz wzmacniacza wygladal imponujaco przez ilosc i wielkosc zastosowanych elektrolitow.... ktore wszystkie razem, polaczone rownolegle dawaly pojemnosci do 500uF :mrgreen:
kondensator o pojemnosci 1F byl dla mnie wtedy czyms niemozliwym do wyobrazenia
jesli chodzi o akumulator to nie mozna go porownywac do zadnego filtra w sytuacji kiedy sam jest zrodlem zasilania.... owszem, kiedy pracuje silnik i alternator dostarcza prad do instalacji to jedna z najwazniejszych rol akumulatora jest FILTROWANIE i niech nikt w samochodzie z elektronika nie proboje odpalac go bez akumulatora!
jesli natomiast mamy w samochodzie zrodlo zasilania w postaci akumulatora i wylaczony silnik, a sluchamy naprawde silnego audio to duzy kondensator umieszczony na zasilaniu wzmacniacza (najlepiej wpiety do jego zaciskow krotkimi przewodami) spelnia swoja role kompensujac spadki napiec wywolane duzym pradem i rezystancjami: wew. akumulatora oraz przewodow zasilajacych
zasadnosc stosowania kondensatora o danej pojemnosci (zapewniajacego minimalizacje znieksztalcen od zasialania do poziomu akceptowalnego przez normalnego sluchacza) mozna OBLICZYC!
jestem przeciwnikiem stosowania przewodow za 1000zl o przekroju 5cm2 i kondensatorow na wyrost bo tego RZECZYWISCIE nikt nie uslyszy choc mozna zmierzyc ich minimalny wplyw na prace samego wzmacniacza
potezna glupota jest stosowanie przewodow ktorych rezystancja jest duuuuzo nizsza niz rezystancja wew. samego akumulatora.... przewod o przekroju 2cm2 moze teoretycznie przenosic okolo 600A!!!! po co stosowac cos takiego przy zrodlach zasialnia dostepnych w samochodzie?
? to nazywam owczym pedem