Bezpiecznik numer 11
w morawskim którego posiadam ten bezpiecznik nie jest oznaczony. rożłacza mi zapłon, obrotek opada i silnik natychmiast gasnie. bezpiecznik ten się przegrzewa. po założeniu mniejszego (8A) czasem wyskakuje. jak założe tam 20A jest gorący i potrafi rozłaczyc pompę paliwa na ok30s (czyżby przekaznik stygł??) po czym znowu mogę jechać. założyłem maleńki bezpiecznik do pompy paliwa i z nim jest wsio ok czyli wina pompy i jej zasilanie odpada.
pytanie co jest pod tym bezpiecznikiem

?
EDIT:
Jak się okazało metodą prób i błedów pod numerkiem 11 kryje się bezpiecznik nr 17 (wtrysk)
co ciekawe pod 17 też coś jest. instalacja fabryczna.
Ale mniejsza o to.
Po przejechaniu jakiś tam km (więcej jak 30) zaczynają się harce czyli wyłącza mi pompę paliwa na 30s po czym moge jechać dalej. ale im dłużej jade tym czesciej,
Dając zasilanie bezpośrdnio na bezpiecznik pompy efekt ten sam. wyłacza i w momencie rozłączenia brak poboru prądu na tymże bezpieczniku, po czym po ok30s nagły pobór i pompę słychać.
Czy między bezpiecznikiem a pompą są przekaźniki

czy to już prosty kabelek??
Zaznaczam że mam imo FOX który HGW jak jest wpięty.
Sądząc że pompą raczej gdyby była uszkodzona-zatarta (Walbro 255HP) pobierała by stale prąd (bo raczej przekaźników własnych nie ma)
więc jezeli jest tam tylko kabelek odpadnie podejrzenie na przekaźniki pod kompem i trzeba bedzie imo pruć