Zaopatrz się w nowe nakrętki osi piast, są jednorazowe. Po zdjęciu koła piastę zdejmuje się banalnie, wystarczy zdjąć miseczkę ze smarem, zamykającą piastę, zdjąć zacisk hamulcowy oraz tarczę hamulca, do pierwszego potrzebne będą kluczyki nr 12 i 14 (z tego, co pamiętam), a do drugiego nasadka długa nr 12 lub kluczyk, najlepiej oczkowy, do szpilek tarczy.
Sama piasta trzyma się na nakrętce osi piasty. Nasadka zdaje się nr 22 czy jakaś około tego. Po odkręceniu nakrętki osi piasty będzie za nią podkładka, a za nią już łożyska. Piasta zejdzie sama.
Łożyska wymienia się najlepiej za pośrednictwem odpowiedniej średnicy trzpieni (prowadników). Jeśli ich nie ma (czyli 99% przypadków), zasada usuwania starych i nabijania nowych łożysk polega na umiejętnym pobijaniu w ich pierścienie zewnętrzne, by usunąć je z ich gniazd w piaście koła. W tym celu przyda się teoretycznie ściągacz a praktycznie - pobijak z miękkiego materiału (mosiądz), którym, przystawiając go na zmianę po przeciwnych stronach pierścienia zewnętrznego łożysk, usuwa się je z piasty, sukcesywnie go pobijając.
Pierścień łożyska tylnego w ten sposób trzeba usuwać włożywszy ww. trzpień od strony zewnętrznego otworu piasty, a pierścień łożyska przedniego, tego mniejszego, przez włożenie trzpienia przez otwór tylny piasty.
W tym otworze siedzieć będzie też uszczelniacz - simmering piasty. Jego też się wymienia, musi być dołączony do zestawu łożysk.
Łożyska nowe obsadza się w otworach piasty pamiętając, by uczynić to dokładnie i współosiowo, żeby nie przekosić pierścienia łożyska w jego gnieździe w piaście. Najlepiej czyni się to poprzez użycie trzpienia o odpowiedniej średnicy, a w praktyce - polega na umiejętnym umieszczeniu pierścienia i osadzaniu go, położywszy na nim coś adekwatnego i płaskiego, tak, by pobijanie w to młotkiem (lekkie!) powodowało stopniowe i współosiowe osadzanie pierścienia w jego gnieździe w piaście.
Należy zarazem pamiętać, by nie pomylić kierunku ułożenia pierścieni zewnętrznych łożysk w ich gniazdach. Zasada jest taka, że pierścień układa się tak, by widzieć bieżnie rolek łożysk od strony osadzania pierścienia, tj. "stożkiem do siebie". Jak ktoś nie rozumie - to polecam zaopatrzyć się w przekrój poprzeczny piasty koła przedniego z książki np. E. Kaima, czy Morawskiego.
Tu nie ma filozofii. Dobrze dokonana wymiana łożysk, z użyciem porządnych zamienników, porządnego smaru i dobrze dokonana (łącznie po bardzo ważne, umiejętne naciągnięcie tych łożysk) - owocuje ich długotrwałą (liczoną w latach), bezawaryjną pracą.