Ja mam swiadomosc, ze moje posty brzmia na pierwszy rzut oka dosc naiwnie, a dzieje sie tak prawdopodobnie, gdyz motoryzacja nie jest dziedzina, w ktorej czuje sie pewnie. Nigdy (no moze poza dziecinstwem) samochody specjalnie mnie nie fascynowaly i prowadzenie pojazdow traktowalem raczej jako swoiste zlo konieczne - no moze troche przesadzam, ale nie do konca. Nie wiem natomiast dlaczego, ale od pewnego momentu zycia (ciezko mi nawet sobie przypomniec od kiedy, ale na prawde bardzo dawno temu, jakies 10-15 lat temu) cos zaczelo mnie irracjonalnie ciagnac do zakupu starego polskiego samochodu. Logicznie rozumujac powiniennem teoretycznie pojsc w kierunku Warszawy albo Syrenki - przeciez to one byly prekusorkami. Tak sie jednak nie stalo, bo cos mnie odrzuca od tych typow pojazdow. Nie wiem co jest tego przyczyna, ale nawet ich nie lubie (to jest moze za mocno powiedziane), co jest niemal bezsensowne. Duze Fiaty i stare Polonezy (jakis odkad pamietam prawie zawsze stal u nas w garazu - nigdy natomiast nie mielismy samochodu innej marki - z wyjatkiem dwuletniej przerwy na Malucha i wielu lat bez samochodu w ogole) ciesza sie natomiast moja sympatia - do tego stopnia, ze zdecydowalem sie na zakup jednago egzamplarza.
Pytasz o moj wiek. Ja juz jestem starym czlowiekiem, gdyz mam 34 lata. Zgadzam sie z Toba w stu procentach, ze od Rodzicow mozna sie bardzo wiele nauczyc (niezaleznie od wieku, gdyz doswiadczenie nabywa sie latami). Tak na prawde to ja wcale nie mialem potrzeby zapisywac sie na to forum dyskusyjne. Moj Tata (zna sie na samochodach bardzo dobrze) wszystko zalatwia, takze chcac isc po najlzejszej linii oporu to po prostu moglem nic nie robic tylko za pare tygodni odebrac przygotowany samochod (wprawdzie przed zakupem to ani ja ani moj Tata sie nie spodziewalismy, ze nabedziemy auto w takim stanie - to bylo po prostu szczescie - cos tez nowego u mnie). Wybralem wariant bardziej skomplikowany, gdyz tym sposobem mialem szanse posiasc prosta, ale dosc przydatna wiedze, ktorej mi najwyrazniej brakuje oraz skonfrontowac rozne sposoby myslenia. Cel zostal osiagniety, takze jestem z tego bardzo zadowolony. Dziekuje wszystkim za podpowiedzi, bo inny punkt widzenia zawsze ulatwia wyrobienie sobie wlasciwego pogladu (nawet najlepszy fachowiec o zlotych intencjach nigdy nie wie wszystkiego). Po tych kilku dniach korespondencji, czytania roznych publikacji, majac oczywiscie za soba wiele innych doswiadczen, w tym dwuletnie uzytkowanie innego starego Poloneza (jeszcze jako nastolatek), zyczajnie znacznie lepiej sie w dziedzinie starej motoryzacji odnajduje, co mnie zreszta przyznaje wciagnelo bardziej niz bym przypuszczal.
Dzieki za pomoc.
Pozdrawiam;
Olgierd