Ja już ten temat podnosiłem na forum jako "bad" ale coś zrypałem w swoim koncie.Teraz dopsałem swoie dalsze perypetje z moim cudem. Sory że zawracam gitare ale nie moja wina że niektórzy mechanicy wzmą kasę i nieraz spiepszą a nie każdego stać na to :sad:
Problem ze zbyt wysokimi obrotami i spalaniem w POLONEZIE z silnikiem ROVER 1.4mpi 16V. Silnik pracuje normalnie, ale przy prędkości np. 90 km/h na 5-tym biegu mam 3100 rpm., a powinno być około 2500 rpm. To samo jest zauważalne na innych biegach np. na 4 przy 60 km/h jest 2500 a powinno być 2135 rpm. Przy 90km/h na 5 silnik "wyje", huczy. Most i skrzynia są oryginalne, Koła na żwirze buksują. Przy ruszaniu, pichy są, ale może to wcale nie dowodzi o sprawności zespołu sprzęgła. Druga sprawa, że podczas wyciskania sprzęgła słychać głośną pracę łożyska - może gdzieś się dostaje olej? I sprzęgło się ślizga. Badanie na komputerze nic nie wykazało. Myślałem, że to sonda lambda, ale na badaniu w stacji kontroli pojazdów, CO wyszło 0. Silniczek krokowy chyba sprawny, obroty na biegu jałowym są równe i wynoszą ok.900 rpm. na rozgrzanym silniku. Czy jest to wartość właściwa?.Na trasie spala więcej niż na mieście(to przez obroty?).Może coś z wydechem- zawalony katalizator? Co mechanik inna przyczyna: coś z wydechem, silniczek krokowy, sonda, przepustnica
Przebieg 30.000 km rocznik 96. Średnio pali 10l. na 100 km przy delikatnej jeŹdzie. Na trasie 90 bez szaleństw ponad 10l. :mad: :mad:
:mad: :mad: Byłem u kilku mechaników, jeden z nich, który miał do czynienia z tymi modelami po jeŹdzie nim wysiadł z samochodu i powiedział, że on powinien mieć kopa, a on niema i jest MUŁOWATY. Pierwsza diagnoza to zła skrzynia i most, ale to wykluczyłem, ponieważ według tego, co się orientuje to wielkość przełożenia 4-tego BIEGU we wszystkich modelach skrzyń jest taka sama. Przy moście nic nie było robione, ale dorwałem tabelę obrotów i eksperymentowałem wstawiłem do tabeli wartości takie, jakie posiadam i zmieniając wartość przekładni głównej tj. tylnego mostu na 5.1 uzyskałem swoje obroty. Kolejny mechanik stwierdził, że słychać jakby silnik podczas jazdy chodził na ssaniu tj. przy depnięciu na gaz silnik z początku wyje normalnie, ale przy dalszym dodawaniu gazu słychać jakby huczał Stwierdził, że tego przyczyną jest zła praca sondy lambda lub zdechła, (ale badanie na komputerze wykazało ze jest sprawna, No i w końcu, czego badanie CO w stacji wykazało zerową wartość. Zastanawiam się czy zbadanie sprężenia w silniku coś wyjaśni?.
A może zawory się nie zamykają?
Poprzedni właściciel (z mojej rodzinki) jakiś czas jeŹdził na wypalonych świecach. Podczas dodawania gazu było słychać, że silnik przerywał i strzelał. Czy nie spalone paliwo mogło zawalić katalizator i czy to może jest przyczyną problemów?. Faktem jest, że poprzedni właściciel podczas podłączania akumulatora odpalił samochód chodŹ ja w tym czasie nakładałem klemy i tym sposobem zepsuł się imobilajzer(nie blokował zapłonu),zegarek, światła awaryjne działały dopiero po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Mam pytanko czy czasami coś mogło jeszcze oberwać? Może jednak silniczek krokowy nie działa.
Czy można sprawdzić silniczek krokowy poprzez wyciągnięcie wtyczki? Jeszcze odnośnie tłumików: czy jak tłumik nie jest dziurawy, ale po trzęsieniu nim słychać, że coś lata w środku (rdza). Można na nim jeŹdzić. A może to przyczyna problemów.
Samochód ma na serio 30.000 przebiegu i licznik nie był przekręcany. W zimę stał w garażu.
Ps. Z góry dziękuję za Wasze odpowiedzi. I przepraszam, że tak długo, ale krócej się nie dało. :lol: