Autor Wątek: Problem z wtryskiem gli bosch  (Przeczytany 4515 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 05, 2010, 23:52:12 pm »

Offline Plus98

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 115
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Kombi 1.6 MPi
Najlepiej jest zawsze po każdym zdjęciu głowicy wkładać hydropopychacz pusty, bez oleju.  Olej usuwamy za pomocą prasy lub w "domowy" sposób imadłem. Wkładanie z olejem jest błędem.

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 06, 2010, 06:19:22 am »

Buszek

  • Gość
Cytat: "Plus98"
Najlepiej jest zawsze po każdym zdjęciu głowicy wkładać hydropopychacz pusty, bez oleju.  Olej usuwamy za pomocą prasy lub w "domowy" sposób imadłem. Wkładanie z olejem jest błędem.

Z tym się akurat nie zgodzę, nawet nowe hydropopychacze są sprzedawane z olejem , więc coś w tym musi być .

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 06, 2010, 11:30:08 am »

Drwal

  • Gość
Mam namyśli że w tych samochodach grzebałem i je robiłem:D Ja sam miałem Tico:D A wyżej wymienione naprawiałem korzystając z innych forów tak jak teraz korzystam z tego próbując naprawić moją ciemnozieloną piękność:) (samochody z kantem... mają dusze:) )

W sobotę albo w niedziele będę ustawiał popychacze... niestety ciężko stoję z czasem dlatego tak to się rozwleka, a do pracy pociągiem...(dżizas...). Jak się ustawi zdam relację:)

Pozdro:)

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 06, 2010, 23:44:26 pm »

Offline Plus98

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 115
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Kombi 1.6 MPi
Cytat: "Buszek"

Z tym się akurat nie zgodzę, nawet nowe hydropopychacze są sprzedawane z olejem , więc coś w tym musi być .


Możesz się nie godzić, ale popychacz montowany z olejem (nie daje się go ścisnąć palcami) nie spełni swojej roli. Założony "pusty" zassa tylko tyle oleju ile jest potrzebne do kompensacji luzu. Po odpaleniu na wolnych poklekocze sobie 10 minut i gotowe. Błędem FSO było pozostawienie śrubkowej regulacji pomimo zastosowania hydroregulacji. W pojazdach wielu innych marek to nie występuje. Dodam że testowałem osobiście na swoich samochodach w tym również na 16v ECO opla.

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 09, 2010, 21:58:25 pm »

Drwal

  • Gość
Dzisiaj trochę siedziałem i oto wyniki tego co zauważyłem:

Daje rade go odpalić teraz na ciepłym za każdym razem. Czy gorący czy zimny... jak gorący to przekręcę 3 razy kluczykiem żeby pompka dała więcej paliwa i zapali...

Na wolnych obrotach chwile jest dobrze potem zaś zaczynają falować coraz bardziej aż zgaśnie.

Gdy włączę wszystkie światła obroty także zaczynają latać i często się zdusi.

Nie załącza się drugi wentylator, a była już temp 120 stopni.

Są momenty , że gdy ruszę autem zaczyna przyśpieszać ale za chwilę zacznie mulić i zgaśnie(tylko na rozgrzanym)

Więcej grzechów nie pamiętam póki co... Co o tym sadzicie?

Aha pewien gość powiedział mi, że to wina : Cewki lub modułu zapłonowego lub czujnika hala bądź też sondy lamda...*dżizas...)

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 10, 2010, 11:09:07 am »

Offline BARTEK1925

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 4230
  • Płeć: Mężczyzna
  • 000086
    • Laguna I kombi 1.8 + sekwencja 2000 r.
Cytat: "Drwal"
Nie załącza się drugi wentylator, a była już temp 120 stopni.
uszkodzony/niedziałający termowłącznik drugiego wentylatora.

Cytat: "Drwal"
3 razy kluczykiem żeby pompka dała więcej paliwa i zapali...


świadczy to o dwóch sprawach: albo zapchany filtr paliwa albo pompa daje zbyt małe ciśnienie.

Cytat: "Drwal"
Aha pewien gość powiedział mi, że to wina : Cewki lub modułu zapłonowego lub czujnika hala bądź też sondy lamda...*dżizas...)


musisz zrobić diagnostykę, czyli odczytać kody błędów.
Paździoch 2.0 OHC ford 1990 r - 2003/2016 r. auto odjechało 14.05.2016 do nowego domu.
A codziennie granatowe Mondeo kombi MK1 1.6 + LPG - zwany też czołgiem-sprzedany wrzesień 2017
Obecnie: Laguna 2000 r. kombi 1.8 + sekwencja
             Berlingo 2008 r. I lift 1.6 + sekwencja

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 10, 2010, 17:33:15 pm »

Offline MichalSW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 857
  • Płeć: Mężczyzna
Cytat: "Plus98"
Możesz się nie godzić, ale popychacz montowany z olejem (nie daje się go ścisnąć palcami) nie spełni swojej roli. Założony "pusty" zassa tylko tyle oleju ile jest potrzebne do kompensacji luzu. Po odpaleniu na wolnych poklekocze sobie 10 minut i gotowe.


A jak założysz z olejem to zassa więcej niż potrzebuje? Jeśli możesz, wytłumacz dlaczego akurat trzeba zakładać bez oleju. Bo ja tego nie łapię. Chciałbym się w końcu jednak dowiedzieć jak to naprawdę jest.
Pomóżmy Jackowi!

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 10, 2010, 22:16:49 pm »

Offline Plus98

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 115
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Kombi 1.6 MPi
Jeżeli założysz wypełniony olejem to jest on już całkowicie wypchnięty (skok aż 6mm) i się nie cofnie przy przykręcaniu głowicy tylko "podeprze" zawory. Trzeba pamiętać że wypływ oleju jest bardzo utrudniony (wyciskanie na prasie). Lepiej założyć "pusty" a więc teoretycznie najkrótszy i jego długość dopasuje się samoczynnie (trochę popracuje silnik na wolnych ze zbyt długo zamkniętym zaworami) niż założyć za "długi" i będzie pracował z otwartymi zaworami. Po prostu poychacz ma możliwość łatwego wydłużania natomiast jego skrócenie jest bardzo utrudnione.

Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 12, 2010, 23:21:20 pm »

Offline KGB

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 13853
  • Płeć: Mężczyzna
  • Antypartyzant
    • Plus Srebrne Caro
pusty ma ta sama dlugosc ,
zaklada sie wypelnione olejem ,po zlozeniu i wkreceniu 2.5 obrotu na srubie regulacyjnej zostawiamy auto na pare godzin i nie ma problemu - nadmiar oleju wyplynie z popychacza
Cytat: Senn#1869
Nie odpowiadasz za forum, nie moderujesz go, nie masz statusu klubowicza wiec Twoje zdanie jest nic nie warte.

Odp: Problem z wtryskiem gli bosch
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 08, 2011, 17:57:49 pm »

Caruso999

  • Gość
Wracam z powrotem do tematu, samochod naprawiony, po okolo 1.5roku. Od rzałowalem sobie 200zl i wstawilem do elektryka. Okazalo sie ze walniety byl wtryskiwacz, rozpylal ladnie, nie trykal lecz po glebszych badaniach okazalo sie ze nie trzyma jakis wartosci. Bylem mocno zdesperowany i oddalem moje cudo w rece obce. Sam wymienilem prawie wszystko: komputer, modul, kable i swiece, wiazke elektryczna, czujnik temp do kompa, przepustniece. Jedynie co zostawilem to tylko pompe i wlasnie ten wtryskiwacz. Mam instalacje gazowa drugiej generacji, lecz przez te przerywanie silnika zmuszony bylem zalozyc zwykla srube od gazu, bo nie bylo tak mocno czuc jego choroby. Dzisiaj spowrotem zalozylem silniczek krokowy od gazu i nic mi nie przerywa, nie szarpie po prostu jak nowka.