Jak w tytule, dzisiaj przy okazji wymiany filtra powietrza odruchowo skontrowałem, czy nie zbiera się gnój w odmie, gmeram palcem, a tu niespodzianka- czuję druty. Patrzę w rurę gumianą od odmy, i oczywiście łapacza płomieni tam ni ma, odma go wessała
W związku z tym dwa pytania:
1. Jak to się kur... miało prawo stać?
2. Jak to wyciągnąć? Wlazło pięknie, już z pół godziny tam próbowałem grzebać drutem
A może czekać aż go spowrotem wypluje?
Cuda Panie, cuda.
EDIT: Wyszło po kolejnej pół godzinie szarpaniny, co nie zmienia faktu, że niezmiernie mnie intryguje jak to ustrojstwo tam wlazło. Toż to chyba nawet wg schematu w Morawskim powinno być w tej gumianej rurze...