Mam zamiar umieścić tu pełny opis operacji jaką (z sukcesem) wykonałem.
Operacja miała na celu zastąpienie cieknącej polonezowskiej nagrzewnicy z zaworkiem, czymś prostszym a przy tym skuteczniejszym, gdyż jak wiadomo nagrzewnica oryginalna ma konstrukcje dość poważnie ograniczającą oddawanie przez nią ciepła.
Na początek zrobiłem małe rozeznanie jeśli chodzi o możliwych kandydatów. A więc podstawowe dane, czyli rozmiary nagrzewnic (nie rdzeni, tylko całości):
- Polonez Caro (-) 250/260x140x64
- Golf I 280x158x52
- Cinquecento 270x140x42
Długość polonezowskiej podałem w postaci dwóch liczb, gdyż ma część węższą (u dołu) a potem o 1 cm się poszerza (od strony ściany grodziowej).
Obie pozostałe były bohaterkami mało sprawdzonych opowieści, w zasadzie nigdzie nie miałem podanych rozmiarów zewnętrznych, dlatego najpierw zaopatrzyłem się w ta od Golfa, potem jednak wydawało mi się że lepiej będzie z tą od CC. Jak wyszło - okaże się później.
Obie te nagrzewnice mają ze soba wspólnego tyle, że można je kupić nowe bardzo tanio (30-50 zł), są podobnej konstrukcji z aluminium z dość dobrym użebrowaniem, ale dość grubymi rurkami. Więc teoretycznie powinny się nie zapychać szlamem, a dobrze oddawać ciepło.
Czas na pierwsze przymiarki.
Na początek porównanie nagrzewnicy z Caro(-) z tą od Golfa:
Tu widać że Od Golfa jest znacznie dłuższa, i potrzebne by było spore rozwalanie obudowy. No i raczej problem z klapkami, bo jest też szersza:
Po pierwszych przymiarkach zrezygnowałem z niej, postanawiając że chciałbym mieć w pełni funkcjonalne klapki, a także nie odcinać całego boku obudowy.
Czas na obrazkowe porównanie Golf czy Cinquecento:
Ta od Cinquecento prezentuje się nieco lepiej, ale jest mniejsza i ma w dziwny sposób wyprowadzone wyjścia wody:
Tak wygląda sterowanie klapkami w polonezowskiej, widok z boku:
Zabrałem się więc do próby zmieszczenia nowej nagrzewnicy w obudowie polonezowskiej, przy zachowaniu klapek. Usunąłem tylko kawałek obudowy, niestety z jednym zatrzaskiem, w zasadzie do miejsca poszerzenia. Wychodziło na to że nagrzewcnica mieści się w obudowie w ten sposób że szersza część obudowy nachodzi na nią, natomiast od strony węższej obudowa wchodzi pomiędzy rdzeń a plastikowy kołnierz nagrzewnicy.
Pierwsza przymiarka, i już widać kolizję wlotu wody z wajchą od klapki:
Po wciśnięciu jej w obudowę widać też jest troche za długa, "wydyma" obudowę od strony kierowcy. Być może odpowiednio kombinując da się obudowę jakoś "zatrzasnąć" w tej pozycji, mi się nie udało.
Wygląda to tak:
Ponieważ nie chciałem nic ciąć w samej nagrzewnicy i jej wyprowadzeniach (możliwe ze da się to zrobić) postanowiłem jednak zmienić sterowanie klapkami, i usunąć tą od strony grodzi. Linkę przełożyłem do sterowania tylko bliższą klapką, a przestrzeń za druga klapką postanowiłem zaślepić. Wygląda to tak:
Widać zmodyfikowane sterowanie, teraz tylko jednej klapki. Uwaga: teraz linka działa "odwrotnie"! Tzn ciągnąć za linkę przymykamy klapkę, a pchając otwieramy. Wymaga to odpowiednich modyfikacji na panelu.
Postanowiłem powalczyć z wybrzuszeniem i deformacją obudowy. Pomysł był prosty: wycinamy dziurę od strony kierowcy:
Teraz kawałek plastiku nagrzewnicy wystaje od strony kierowcy, ale bardzo niedużo. Później uszczelniłem to silikonem.
Niestety w ten sposób straciłem kolejne zatrzask (a w zasadzie go zmniejszyłem, być może da się do neigo dopasować jakąś mniejszą spinkę). Teraz obudowa wentylatora będzie się trzymać na dwóch spinkach z przodu i dwóch po bokach tylnych. Powinno starczyć.
kolejna sprawa, zasłonięte na stałe miejsce przepływu zimnego powietrza pod brakującą klapką:
W ten sposób mamy dwie sytuacje:
- linka pociągnięta, klapka zasłania pół nagrzewnicy i odsłania bliższy kabiny otwór zimnego powietrza. zimne powietrze leci przez jeden otwór podklapkowy i połowę nagrzewnicy. Oporów takiego przepływu prawie się nie zauważa. Do tego, ponieważ nagrzewnica jest 2 cm cieńsza od oryginalnej, _prawdopodobnie_ można zmieścić wentylator od plusa.
- linka "popchana", klapka zasłania bliższy otwór zimnego powietrza, całe powietrze przepływa przez nagrzewnicę.
Oczywiście trzeba do tego "zsynchronizować" zamykanie i otwieranie zaworku pod maską. Ja dałem zaworek od Lublina, troche kłopotliwe jest jego podłączenie do silnika z fiata 132 (przewód zasilający w wodę idzie po pokrywce głowiczki wałka wydechowego), w OHV prawdopodobnie nie ma problemu.
Ogrzewanie działa, dośc szybko robi się ciepło, chociaż musze przyznać że wciąż nie przetestowałem położen pośrednich - wciąż nei mam linki od zaworka
Jakby ktoś miał pytania, zapraszam. Jakby ktoś chciał powalczyć z nagrzewnicą od Golfa jedna, to chętnie się z nią rozstanę.
Życzę wszystkim dużo ciepła