Witam !
Mam taki problem, że Poldek nie chce jeździć na benzynie, znaczy jak już jest rozpędzony to jedzie, ale się dławi, a jak na postoju jest to gaśnie, jakby nagle miał przerwę w dostawie, albo złapał powietrze. Jednak jak przełączę na gaz to jest ok i jeździ trochę zamulony, ale śmiga.
Druga sprawa to taka, że muszę taszczyć ciężki akumulator na noc do domu, bo już odmawia posłuszeństwa.
Podczas jazdy często brakuje mi prądu (Car Audio).
Trzecia rzecz to podciągnięcie ręcznego, zrobię to sam? czy lepiej, aby mechanik to zrobił ?
Czwarta to że wrzucając na 5 bieg słyszę często jak chrobocze skrzynia, tak jakbym nie odpuszczał sprzęgła (może oleju mało?)
Piątka to (wydaje mi się) zbyt niska dawka gazu, samochód zdecydowanie jest wolniejszy na gazie, oraz ma o wiele mniejsze obroty na postoju (400-600 rpm)
Teraz się zastanawiam, czy wymienić najpierw akumulator, czy rozwiązać problem z benzynką i wgl w jakiej kolejności dokonywać napraw.
Na raz na pewno nie dam rady (fundusze).
Proszę o porady
Dzięki