No to proste faktycznie jest. Oglądałem te elektroniczne. Tylko przy okazji grzebania w aucie można by to zrobić tak żeby jeszcze jakoś porządnie wyglądało i cieszyło wykonaniem...
Są rożne podejścia do aut. Od skrajności, że wszystko ma być oryginalne, seryjne i z epoki do skrajności - posklejania jakoś klejem i trytrytkami czegokolwiek co było pod ręką aby tylko jeździło... Ja jestem gdzieś pośrodku.
Przerabiam teraz moje auto od tej wersji "nieważne jak zrobione ciesz się, że jedzie" do tej gdzieś pośrodku.