Autor Wątek: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122  (Przeczytany 2813 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« dnia: Kwiecień 30, 2021, 22:39:23 pm »

Offline Grzesiu

  • Nowicjusz
  • Wiadomości: 33
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1.6 GLE 1994 r.
W zeszłym roku kupiłem szerokie Caro z przebiegiem 37 000 km (na prawdziwość przebiegu wskazuje: licznik sześciomiejscowy, plomba na skrzyni i przy zegarach, ogólna kondycja samochodu). Od tego czasu do dziś, w moich rękach zrobił 7 400 km. Z wyposażenia dodatkowego ma tylko alusy. Na bieżąco go serwisuję, z poważniejszych napraw to wyremontowałem układ hamulcowy. Użytkuję go na co dzień i jestem z niego bardzo zadowolony.



« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2021, 22:46:55 pm wysłana przez Grzesiu »

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 30, 2021, 23:21:11 pm »

Offline Tales

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1366
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6GLE
Nie użytkuj go na codzień bo po dwóch zimach połowy go nie będzie. Chyba że np noxudol zostanie Twoim przyjacielem.

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 01, 2021, 03:06:03 am »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6636
  • Płeć: Mężczyzna
Wyjąć trochę zaślepek do progów, poprzeczni i podłużnic, napsikać dwie puszki Fluidolu do środka i na słupki pod drzwiami i pod nakładki progowe. To samo z wnękami kól, elementami schowanymi pod zderzakami i wszelkimi nakładkami plastikowymi oraz między łączenia blach. Oczywiście po zabiegu, zaślepki wstawiasz z powrotem.

Na zimę dodatkowo na lakier na złącza słupków z dachem. To samo maska od spodu i nie będzie gnił. Ogólnie wszędzie tam gdzie tego nie widać, a nie ma fabrycznego "baranka" jak na zewnętrznej warstwie podłogi. Czyli np. między reflektorami na tę blachę pod nimi, też można dać Fluidol.
Zrobienie całego auta w ten sposób, ok. dwie puszki, kosztuje to poniżej 50zł i da się zrobić w godzinę. Na bogato można dać trzy.

A na wierzch na zimę grubo wosku z ręki, nie polerować tego, tylko pokryć grubo karoserię woskiem żeby lakier miał woskową izolację od wody i soli. Na wiosnę się to zmywa gąbką. Auto nawet nie ma kontaktu z solą, bo wszystko zostaje na wierzchniej warstwie Fluidolu i wosku.

Fluidol trzyma się bardzo dobrze, nawet we wnękach kół gdzie cały czas, wiadomo, woda, piasek, po latach było go widać.
« Ostatnia zmiana: Maj 01, 2021, 03:15:31 am wysłana przez banned »
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 01, 2021, 11:49:23 am »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4797
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Nie użytkuj go na codzień bo po dwóch zimach połowy go nie będzie. Chyba że np noxudol zostanie Twoim przyjacielem.

Ja zakonserwowałem profile i całą podłogę sandersem w 2017, zaraz po kupnie - zdarza mi się jeździć w zimie, i rdzy brak.
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 01, 2021, 12:00:15 pm »

Offline Tales

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1366
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO Polonez Caro 1.6GLE
Heheee... to że jej nie widać gołym okiem to nie znaczy że nie rozwija się w zakamarkach. W pewnym momencie może nastąpić "wybuch" korozji. To znaczy rdza z zakamarków zacznie wychodzić na zewnątrz co w połączeniu z solą i wilgocią która się tam dostała może następować bardzo szybko. W starych autach można jedynie spowalniać procesy korozyjne. Nie da się ich powstrzymać całkowicie.

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 01, 2021, 12:50:51 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4797
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
"Spokojna pana rozczochrana". Póki co, nie planuję remontu blacharskiego :P.
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 01, 2021, 13:52:19 pm »

Offline Morfina

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 889
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro V6
W ogóle bym tymi samochodami nie jeździł bo kto to widział by tak traktować klasyki, zamknąć pod kocem i pod żadnym pozorem nie otwierać garażu bo nie daj coś jeszcze słońce wpadnie i zrobi krzywdę lakierowi  <spoko>
Ślusarz, złodziej, łowca krasnali

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 05, 2021, 10:57:39 am »

Offline Dawid91

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2236
    • Polonez Caro 1.4 GLI 16V orciari
Auto jest po to, żeby cieszyć, wiadomo :) Ale w przypadku Poloneza lepiej na zimne dmuchać, konserwacji i wosku nie żałować  <spoko>

Fajny egzemplarz. Gratuluję nisko przebiegowego egzemplarza, niech cieszy i służy jak najdłużej

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 05, 2021, 17:36:05 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6636
  • Płeć: Mężczyzna
Ciekawe czy klapka termostatu się otwiera, czy standardowo zablokowana na gorącym.

W sumie nie dziwi mnie że one padają, bo termostaty wody np. mają trwałość szacowaną na 5 lat.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 05, 2021, 20:29:10 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4797
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Na pewno się nie otwiera :P. A psują się,bo pracują w warunkach zapylenia - są przed filtrem, po drugie mają po 30 lat. Po trzecie, wcale nie są do niczego potrzebne, jeśli się nie jeździ na benzynie w zimie, więc nie ma sensu ich naprawiać, no i są kolejną zbędną przeszkodą dla powietrza w filtrze. Jakbyś kupił nowy leżak, pewnie by działał, tylko jak wspomniałem wyżej - używanie tego nie ma sensu.
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: FSO Polonez Caro 1.6 GLE 1994 L122
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 07, 2021, 01:09:35 am »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6636
  • Płeć: Mężczyzna
No, "nam" nie są potrzebne, bo możemy sobie przekręcić rurę tu czy tam w miarę potrzeb.

W tamtych czasach było to potrzebne żeby samochód był mniej obsługowy, i może dla spełnienia jakichś norm/zmniejszenia spalania, bo wcześniej od przestawiania ciepłe/zimne była dźwigienka w puszce, a z termostatem samochód mógł się ustawiać podczas jazdy.

Najfajniej było to rozwiązane w niektórych samochodach amerykańskich z lat 60. było cięgno w kabinie i można było regulować temperaturę powietrza dolotowego podczas jazdy. W jednym aucie nawet podnosił się tak wlot powietrza na masce.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E