ja taki most posiadam. ile przejechał nie wiadomo, ile ma lat też nie. ale- 5 lat leży pod chmurką i nie pordzewiał bardziej niż był. w tym czasie polonezowy wręcz zniknął w rdzy- mocowania drążków reakcyjnych przestały istnieć! olej czuć starością ale nie zawiera żadnych stalowych odprysków, przekładnia daje się kręcić ale ze sporym oporem. łożysk nic nie blokuje. mam dwie półosie bez łożysk i jedną z łożyskiem celem dokonania pomiarów. mam wycięte laserem elementy mocujące resory i drążki reakcyjne. oczekuję wiadomości- jakim sposobem właściwie ustawić je na moście. czy ustawienie mostu oryginalnego jest ustawieniem najwłaściwszym czy można lepiej, jak zresztą wszystko w polonezie- fabryka zrobiła jak mogła a my po niej poprawiamy.