Sory że się nie odzywałem ale nie miałem czasu,
Na IV biegu ( przełożenie 1:1) przy prędko?ci obrotowej silnika 5200 obr/min poldek 1.6 GLI osi?ga naprawdę 135 km/h (na liczniku miałem prawie 150km/h)
(...) (teraz zobaczcie sobie posty jak niektórzy zasuwaj? 160 lub 180
!!!!!!?


?)
Lepiej niech najpierw dokładnie licznik sobie sprawdz? bo charakterystyka licznika jest mocno nieliniowa. :D :D :D :D :D :D
Pozdrawiam
Pozwolę sobie niezgodzić się z wynikami predko?ci wykazanymi w badaniu i ich zgodno?ci z rzeczywistymi.
Zanim uzasadnię swoje podejrzenia, trzeba co nieco na wstępie napisać o pewnych zawiło?ciach pomiarowych, dokonywanych na stanowisku badawczym.
Więc po pierwsze, dokładno?ć wyniku zależy w największej mierze od poprawno?ci wprowadzonych danych, które służ? programowi do wyliczenia mocy i momentu obrotowego.
Oczywi?cie wspólczesne hamownie posiadaj? programy w pełni zautomatyzowane i zdolne sobie obliczyć większo?ć potrzebnych informacji, ale z praktyki wiem, ze w tej opcji programy się często myl? - tzn. nie s? w stanie z samego pomiaru z idealn? dokładnosci? wyliczyć potrzebnych danych. W szegolno?ci chodzi o przełożenie przekładni głównej (tylnego mostu w przypadku poloneza), biegu bezpo?redniego (w przypadku PN jest nim bieg czwarty o przełożeniu 1:1, ale duzo samochodów nie ma tak idealnego przełożenia) oraz rozmiaru zastosowanych kół (ma wpływ na wielko?ć przełożenia). Sumarycznie nawet kilka procent powoduje spore rozbieżno?ci w wynikach (np. przez błędy pomiarowe samochody VW na hamowniach często wykazuj? wyższ? moc niż fabryczn?, a kolei hondy- w drug? stronę - wyniki osi?gaj? słabsze; co jednak w obu przypadkach jest nieprawd?, bo wynika to w tych akurat przypadkach, z niebezpo?rdniego przełożenia IV biegu, tzn. odbiegaj?cego od "idealnych" 1:1 - to tylko tytułem przykładu na nierzetelno?ć pomiarów na hamowniach).
Dlatego też, większo?ć hamowni pozwala na dokonanie korekt ręcznie umożliwiaj?c wpisanie takich warto?ci przełożeń jakie faktycznie samochód posiada i co jest względnie łatwo ustalić z danych fabrycznych, czy też organoleptycznie (np. rozmiar kół zamontowanych w poje?dzie). I dopiero wówczas wyniki pokazane przez stanowisko hamownicze jest najbardziej miarodajne. Zdawac sobie trzeba również sprawę, że pomiar fałszuj? takie chocby usterki jak np. nawet minimalne zapieczone hamulce kół jezdnych, czy luzy na połaczeniach przegubowych układu napędowego, tudzież niewłasciwe ci?nienie w oponach.
Do czego więc zmierzam - wynik dla poloneza informuj?cy o prędko?ci pojazdu wynosz?cej 135 km/h na czwartym biegu i przy obrotach 5220 rpm, dla standardowych kół (185/70R13) oraz fabrycznego mostu (43/11) jest niestety nieprawdziwy i niezgodny z rzeczywisto?ci?. Licznik pokazuj?cy 150 km/h tym razem nie kłamał, bo taka (dokładnie 148 km/h) z matematycznych obliczeń powinna wyj?ć prędko?ć przy wykazanej prędko?ci obrotowej silnika, która w rzeczywstych warunkach drogowych może się różnić o co najwyżej 2-3%, co może wynikać z róznej rze?by i grubo?ci bieżnika, oraz odkształcalno?ci opony w czasie jazdy. Ale 135 km/h na IV przy 5220 rpm to niestety nierealny wynik (chyba, że kto? do pomiaru zstosował opony 155/70R13) i po prostu nieprawdziwy.
Kończ?c ten wywód - jeżli udowodnione zostało, że choć jedna z pozycji na wyniku z badania hamowniczego jest nieprawdziwa, to równie nieprawdziwe s? dane mocy i momentu pokazane na wykresie (sk?din?d, jak na "przytłumiony" zwężk? miksera silnik - bardzo dobry). Podejrzewam, że wprowadzone zostały nieprawidłowe dane o których napisałem na wstępie lub pozwolono programowi je samodzielnie obliczyć, z czego się niestety niespecjalnie wywi?zał (bo jego skuteczno?ć opiera się na tej samej zasadzie co np. programy OCR do rozpoznawania zeskanowanego tekstu) i ich nie poprawiono. Lub też - hamownia jest do kitu, albo ludzie j? obsługuj?cy, albo... wyniki sa takie, bo takie miały wyj?ć :roll: (bez urazy, nikogo o to nie oskarżam - ale do?ć dobrze się orientuję o banalnych mozliwo?ciach "korekty" wyniku na różne potrzeby i wymogi).
To tyle moich wywodów. I my?lę, ze jednak badanie powinno być przeprowadzone ponownie, bo jako opiekun pracy naukowej od razu wyłapałbym raż?ce błędy w wynikach pomiaru

.