sonda moze dzialac lekko zafalszowujac odczyty... oczywiscie roznica w jezdzie z nia czy bez niej bedzie zauwazalna ale nic to nam nie powie o poprawnosci jej dzialania...
zwykly woltomierz (z przecietnego multimetra) mozna sobie wsadzic... w ucho...
sonda ma charakterystyke skokowa wokol punktu lambda=1 (czili 1kg paliwa spalany wraz z 14,7 kg powietrza)... innymi slowy mowiac aby sprawdzic sonde nalezaloby zbudowac uklad wzorcowy i zdjac jej charakterystyke napieciowa zmieniajac wzorcowa wartosc lambda
w domowych warunkach sonde mozna probowac sprawdzac na pracujacym silniku bez odlaczania jej od komputerka wtrysku, a co za tym idzie niestety lekko zaklocajac jej sygnal w dla ukladu sterujacego... najlepiej zrobic to oscyloskopem cyfrowym... w ostatecznosci woltomierzem analogowym (wskazowkowym) lub szybkim woltomierzem cyfrowym z pamiecia pomiarow
wartosc odczytywanego napiecia na sondzie przy pracujacym silniku powinna sie skokowo zmieniac od 0,1 do 0,9V (dla sond 0-1V) co swiadczy o poprawnosci dzialania ukladu regulacji nadaznej (skoki napiecia nie sa powodowane przez sonde lambda, jak gdzie niegdzie czytam, a przez uklad regulacji w ktorym sonda pracuje!)
niestety takie pomiary nie mowia nam NIC o poprawnosci charakterystyki sondy!
badanie wypietej sondy mija sie z celem gdyz zmierzymy na niej stale napiecie zlezne od oporu wew woltomierza i skladu mieszanki (komp w trybie awaryjnym z odpieta sonda prawdopodobnie bardzo wzbogaca mieszanke... o ile dobrze pamietam... a co za tym idzie bedzie to "wysokie" napiecie)
reasumujac... badajac sonde "domowymi" sposobami mozemy ocenic czy sonda wogole zyje ale nie mozemy zdjac jej charakterystyki i ocenic poprownosci dzialania
STANOWISKO DO BADANIA SONDY WYOBRAZAM SOBIE TAK:
- do rury wydechowej podlaczamy analizator spalin ze wskazaniem wspolczynnika lambda
- komputer wtrysku odpinamy od sondy i czujnika TPS
- sonde podlaczmy do miliwoltomierza o jak najwiekszym oporze wew i wyposazonego w pamiec pomiarow
- zamiast sygnalu z TPS podlaczamy do komputra wtrysku zadajnik 0-5V i ustawiamy go wstepnie na okolo 0,5V
- odpalamy silnik, komp przechodzi w stan pracy awaryjnej (wzbogaca mocno mieszanke), czekamy az sie zagrzeje
- obserwujac wskazania lambda z analizatora spalin naciskamy pedal przyspieszenia zubazajac mieszanke i obserwujac wskazania miliwoltomierza. rejestrujemy w pamieci pomiary z miliwoltomierza i odpowiadajace im pomiary z analizatora. Z zebranych pomiarow wykreslamy charakterystyke sondy i porownujemy z charakterystyka wzorcowa z analizatora
nie wiem jak takie cos znioslby katalizator
ponadto polecam ten artykul:
http://www.automotoserwis.com.pl/artyk/2003/2003-04/sonda.htm