ten na zdjeciu jest juz nowy a ten stary byl tak skorodowany ze wogole pekl na pol przy hamowaniu postawilo mnie w poprzek drogi. wogole najpierw bylem z tym u mechanika powiedzial zejest ok troszke pospawal i wlozyl tam drewniany klocek... to sie zwie bezmyslnosc... ale juz jest ok