W Caro - rynna pod przednią szybą wyposażona jest w wężyki odprowadzające wodę. U mnie jeden wężyk się zapchał liśćmi i innym syfem. Ale problem dotyczy długości. Ten zapchany ma może 7cm długości i kończy się NAD matą izolującą silnik od kabiny. Drugiego węża nie ma wcale! Czy to może jakoś negatywnie wpływać na żywotność czegokolwiek? Wydaje mi się, że wężyki powinny sięgać jak najniżej. Tymczasem u mnie woda z podszybia leci na izolację, a z drugiego węża rozpryskuje się gdzieś w komorze silnika. Jak to powinno wyglądać?