Co jakiś czas jadąc na benzynie auto gaśnie mi. Kiedy próbuję go zapalić bez gazu (chodzi o pedał), nie da się, kiedy wcisnę pedał na maxa zapali ale żle pracuje i nie nabiera obrotów. Po kilku minutach zapala normalnie (bez gazu) i normalnie jedzie.
Byłem u mechanika, sprawdzał, skanował i orzekł, że pompa paliwa się kończy (123 tyś. 2 lata na LPG). Kupiłem za 380 zł. i w ubiegłą sobotę wymieniłem. Zmiany nie ma bo dzisiaj rano znów mi zgasł - jechałem na bezynie, silnik jeszcze był zimny. Zmianą natomiast jest to, że jak przed wymianą pompy pokazł mi 8,5 LPG na 100 tak teraz spali 9,5. Jechałem 120-140, jakieś 380 km. Fakt jazda była nierówna i w samochodzie 4 osoby.
Dzisiaj wymienię filtr paliwa.
Silniczek krokowy wyczyszczony, przepustnica też.