byłem w ASO na Wojciechowskiej. Gośc sie ucieszył jak zobaczył poloneza, powiedział że ładnie utrzymany i wogóle, gatka szmatka ale mówie no0 trzeba by zrobic te nierówne obroty, no to dawaj, podłaczył pod kompa i co sie okazało że nic nic jeszcze raz nic wszystko w normie żadnych błednych danych, dawaj wyjmować listwe wtrysków, sprawdzone czy nie leją, nic wszystko wporzo, no to tester komprechy w dłoń i za ciśnienie w ctylindrach 12,5 12,5 12.3, 12,5 mówi dobre anawet bardzo dobre, wzioł pompke do sprawdzania ciśnienia na czujniku Map podłaczył woltomierz i sprawdzał zmiane napięcia, wszystko oki więc i nie to, no to analizator spalin czy mieszanka nie za bogata trzyma Lambde jak powinien, facet po 1,5 godziny grzebania powiedział że nie zrobi bo nie wie co jest grane. ot tyle mi pomogli zapłaciłem 20 zł za fatyge, wpisał że pomiar kompresjji w cylindrach. I gówno problem pozostał