Jeśli trafisz na trzymających się ściśle przepisów to i tak nic z tego. Zgodnie z nimi auto ma być kompletne i nie może w nim niczego brakować. Nawet ubytki typu listwy czy szyby nie są przewidziane. Za wykorzystanie części samodzielnie wymontowanych przewidziane są kary grzywny w kwocie do 5000 albo 12500 (nie pamiętam dokładnie). Wszystko to w imię ekologii, a tak naprawdę po to żeby posiadacze złomowisk mieli dochód. W najgorszej sytuacji są posiadacze aut powypadkowych takich, z których nic prawie nie zostało, bo np straż odcięła kawałki, a MPO wywiozło to na śmietnik. Potem ludzie jak nie mają znajomości zostają z wrakiem za który muszą płacić OC i którego nie da się w ogóle legalnie pozbyć bez dopłacania grubej kasy.
Dodam jeszcze w ramach uzupełnienia, że obecne przepisy zostały tak skonstruowane żeby jako legalne zostały tylko duże złomowiska o ściśle określonych wymiarach i różnych duperelach typu pojemniki unijne na odpady i tak dalej. W efekcie są regiony w naszym pięknym kraju gdzie w promieniu kilkudziesięciu km w ogóle nie ma żadnego i ludzie porzucają samochody w lesie albo na ulicy.