Szukam już w necie od jakiegoś czasu odpowiedzi co się może dziać u mnie i nie udało mi się jak do tej pory. Sporo tematów już o tym było, ale nic nie pasuje do końca do mojego problemu [chyba].
Wiec sprawa oczywiście dotyczy wolnych obrotów - gsi + gaz. Objawy są takie, ze po uruchomieniu silnika wszystko chodzi względnie ok. Ale wystarczy trochę dodać gazu i obroty leca do góry - i tu nie ma reguly - od 1200 do 1800 mniej więcej. Czasem falują, czasem nie. Po przelaczeniu na gaz obroty sa rowne, ale zawyzone - srednio 1500. Czyscilem krokowca na tyle ile umialem - bez rezulatu. Przy odlaczaniu krokowca w czasie pracy silnika brak zmian. Silniczek reaguje w kazdym razie przy wlaczaniu zaplonu - wysuwa sie i chowa po wylaczeniu. Resetowałem kompa, ale to tez nie dalo rezultatu. Dalej nie wiem co probowac, a dodać muszę że ogólnie to sie kompletnie niestety nie znam. Wstawilbym do mechanika, ale wolałbym mu cos zasugerowac, co moze byc problemem, zeby tez mnie nie orżnął jak durnia, i powymieniał niepotrzebnie sto czesci.
A i zapomniałem ze na benzynie czasem włącza sie check - najczesciej na wolnych obrotach wlasnie, kiedy wariuja - w trakcie jazdy gasnie, a na gazie sie nie zapala w ogole.
Nowe świece i kable. Chcialem zeby mi mech sprawdzil blad z komputera, ale ponoc jakis kabelek zasilający jest do gazu zabrany i nie dal rady. Ja nawet nie wiem gdzie szukac tego kompa ale to juz szczegol. Sonda lambda ponoć sprawna.
ps.
i ewentualna prosba do kogos obeznanego w poldkach - ktos z wawy albo pruszkowa - zeby zerknac fachowym okiem i co podpowiedziec, pomoc, ewentualnie dobrego fachowca polecic.....