Nigdy nie miałem problemów z wycieraczkami w moim Poldoroverze, o czym nie mogę powiedzieć o moim obecnym turladełku, Nexii 1.5 SOHC. W niej nie dość, że machaczki są słabsze, to jeszcze zarżnął się na amen mechanizm przełożenia pracy silnika na ramiona i trzeba było go wymienić. O zgarnianiu śniegu w zimie nie wspomnę oraz o zapluwającym się przekaźniku owych.
Co innego w Poldasie. W nim zawsze wycierałki pracowały bardzo dobrze i miały moc w zimie i w lato, śniegu z szyby nie ściągałem, tylko włączałem je i zawsze dawały sobie radę z białą pierzynką. Także i sama kultura pracy oraz możliwość dowolnego programowania czasowego ich pracy - to istna rewelacja w porównaniu z wycieraczkami Nexii.
Ich kultura pracy, moc, siła, pewność, selektywność, skuteczność - jest doskonała, wzorcowa i Nexia może tylko pomarzyć o takiej.
ps. Co najciekawsze - mojego Poldorovera z 1996 roku jestem TRZECIM właścicielem, a Nexia z 1998 - NIGDY go nie zmieniła, bo przejąłem rok temu samochód od ojca.
I niech ktoś coś złego powie na Poloneza.