Witam,
mam pewny problem, może któryś z forumowiczów spotkał się z czymś podobnym.
W samochodzie ( jest to truck z 1997 roku ) był zmieniamy silnik. Wczoraj wieczorem po odbiorze zauważyłem że lekko świecą się kontrolki prawie wszystkie na lewo od obrotomierza, najbardziej widać ładowanie i olej, pobór prądu to 0.5A na postoju.
Najciekawsze jest to, że żeby auto zgasło trzeba nacisnąć hamulec
, dodatkowo na postoju jeśli naciśnie się hamulec lub włączy kierunkowskaz, to te ledwo świecące kontrolki znikają, natomiast zapala się mocno, jak by normalnie, kontrolka zielona od haka i pod spodem brązowa ( nie wiem co to ? jakiś pedał jak by ? ) taka sama sytuacja jest jak włączę kierunkowskazy, te ledwo świecące znikają a zapala się mocno kontrolka od haku i ta brązowa poniżej. Aha no i migacze nie działają.
Doszedłem do tego że jak wyciągnę biały bezpiecznik 25A od migaczy to problemu nie ma. Nic się nie świeci itd... jak go wkładam to słyszę że cyka ten wielki przekażnik opisany jako urządzenie mikroprocesorowe - rozumie że to pewnie jest powód lekkiego świecenia się kontrolek od ładowania i ciśnienia oleju.
Nie wiem czy ta sytuacja ma związek z wymianą silnika, a przede wszystkim, gdzie szukać chyba zwarcia. Wypiąłem kostki od komputera wtrysku BOSCH ( jest jeszcze jakiś inny komputer czy ten prz lampie jest jedyny ? ) powypinałem wtyczki od przełącznika kierunkowskazów... dalej to samo, czyli jak by gdzieś na wiązce.
Dodatkowo jak sobie wypnę wtyczkę od przedniego migacza i ją zmierzę, to oba przewody są zwarte... to chyba też nie jest prawidłowe..
Może ktoś spotkał się z podobnym problemem
Pozdrawiam.