Znaki w komorach spalania głowicy bardziej są po to, by ten, kto planuje głowicę wiedział, do jakiego stopnia może zjechać materiał czoła głowicy, by nie spowodować zbyt drastycznego zmniejszenia grubości materiału głowicy na styku z blokiem silnika. Generalnie, jeśli rozrząd będzie właściwie spięty, to zawory nie spotkają się z tłokami. Gorzej, jeśli objętość komór spalania zmaleje do tego stopnia, że zbytnio wzrośnie ciśnienie sprężania w tym silniku, które - jak dla seryjnego silnika benzynowego jest praktycznie na granicy - 1.4 MPa (14 barów), gdyż niektóre silniki o zapłonie samoczynnym z tzw. bezpośrednim wtryskiem paliwa (wymagające przez to mniejszych ciśnień sprężania do zainicjowania samoczynnego spalania) zaczynają się gdzieś od 1.6 MPa.
Zbyt mocne splanowanie głowicy w tym silniku spowodować może, że jak silnik się rozgrzeje, to świece będą mu już niepotrzebne, bo będzie pracował na samozapłonie mieszanki benzynowej, pochodzącym od zbyt dużego ciśnienia jest sprężania.