Może od tego właśnie zacząć? Spróbuję znaleźć skąd sterownik bierze zasilanie i czy dochodzi do elektrozaworu. Choć z drugiej strony czemu bzyczy coś w przełączniku? Chyba go wycharatam i zobaczę co w nim siedzi...
A właśnie - Przy pozycji I (tylko beznyna) kontrolka jest czerwona. Przy III (auto) jest najpierw pomarańczowa po przełączeniu POWINNA być zielona ale nie świeci - to samo w pozycji II. Z taką częstotliwością bzyczenia chyba bym zauważył czy dioda mruga na zielono - a tu NIC.
Połączenia masowe i zasilanie altka wygląda ok - czyste i ładnie podokręcane.
Stacyjkę obejrzałem - jest ładna i czysta, przewody całe, styki ładne - nie ma JESZCZE przekaźnika rozruchowego niestety. Planowałem po nowym roku robić ale chyba zrobię wcześniej...
Okazuje się, że mój sterownik to STAG2-W. Teraz tak - dochodzi/wychodzi do/z niego 5 kabelków - brązowy, czarny, czerwony, dwa wolne, niebieski i biały. Jaka jest realna szansa, że zasilanie to czarny i czerwony? Na razie chcę podłączyć go tylko żeby sprawdzić czy zareaguje prawidłowo z dala od instalacji auta. Na wszelki wypadek.
Chyba trop od Zoltan#1930 będzie dobry - zasilanie dochodzi do centralki ale już w momencie przełączenia na gaz (pozycja II - bzzzzzz) spada aż do 7,32V więc kaś niestety chyba zwarcie... pytanie co może to zwarcie powodować? Wg schematu STAGa od 12V ze stacyjki po drodze do sterownika jest tylko bezpiecznik (sprawdzony - jest OK). Kabel żółty (u mnie nieobecny) odpowiada za elektrozawór benzyny a niebieski (taki jest) za coś przy reduktorze i za elektrozawór gazu, który również się nie załącza.
Na marginesie stuk elektrozaworów był tak donośny, że zwykle było go wyraźnie słychać - tym razem NIC. Tylko wnerwiające bzyczenie przekaźnika w centralce.
Co z emulatorem lambdy? Czy można ją odłączyć całkiem? Co się stanie? Czy bez emulatora powinien odpalić?
Sugestie i odpowiedzi mile widziane.