Witam!
Z racji zimy i zasypania garażu tak, że nie można do niego wjechać polonezem zabrałem się za regenerację tylnego mostu. Posiadam komplet nowych łożysk oraz parę kół 10/43. Ale żeby nie ryzykować zepsucia nowych części "na warsztat" poszedł most 10/41, który śpiewał tylko przy rozpędzaniu w okolicach 80-100 czyli standard, natomiast łożyska miał ciche (najcichsze z kilku mostów, które ostatnio przewinęły się pod moją tylną kanapą) Zacząłem od sprawdzenia śladu współpracy zębów i wyszło że trzeba odsunąć atak od koła talerzowego. Zmieniłem więc podkładkę o grubości 3mm na 2,9mm (bo taką miałem) a pod łożysko z prawej strony mechanizmu różnicowego zamiast 7,1mm poszła 7,2mm, na drugą stronę miałem o 0.1mm mniejszą od oryginalnej więc pierwotny ścisk zachowany. Ponownie sprawdziłem ślad współpracy zębów, wygląda prawie dobrze - prawie bo jakby się dokładniej przyjrzeć to należałoby atak trochę przysunąć do koła talerzowego - stosując podkładkę 2,95, ale porównując oba ślady mogłoby to być za duzo w drugą stronę. Powiem więcej - część zębów ma ślad prawidłowy, a część bardziej po zewnętrznej koła talerzowego, stosując podkładkę 2,95 osiągnąłbym opcje z częścią zębów o śladzie prawidłowym, a częścią zębów o śladzie przy wewnętrznej części koła talerzowego.
I tu moje pierwsze pytanie - która opcja jest lepsza (ślad przy zewn. czy wew.)
Druga sprawa to luz międzyzębny - technika pomiaru na wałku atakującym na promieniu 40mm (nie mam czujnika zegarowego żeby mierzyć na talerzu więc mierze mikrometrem na ataku) wynosi 0.2mm - trochę za dużo ale nie mam większej podkładki pod łożysko mechanizmu, ani pary do niej na drugą stronę...
Kolejne pytanie - zostawić taki luz, składać na gotowo, wrzucać do auta i sprawdzać jak śpiewa czy szukać usilnie podkładek regulacyjnych? Następne pytanie - gdzie szukać podkładek 2,95 pod atak czy 7,24 pod łożysko. (niebawem wstawię zdjęcia z prac).