drodzy koledzy, Wam nie przeszkadza wiele rzeczy np. ryk silnika, jego drgawki, brak amortyzacji i wiele innych, dla mnie niedopuszczalnych rzeczy. Wasza odporność, wytrzymałość i pobłażliwość jest większa od mojej. ja staram się upodobnić Poloneza do współczesnego samochodu, jadącego cicho, miękko i bez drgawek. wielu z Was upodabnia Poloneza do drabiniastej furmanki na żelaznych kołach z mocą świateł równą latarni morskiej. róbta se co chceta. tylko, czy to właściwy kierunek?