Dawca, dawca
Od kupna palił na 3 gary
Siedziałem wczoraj przy nim z kumplem dość długo, sprawdziliśmy, kable, świece, wtryski, kopułkę wszystko jest ok, iskra jest, wtryski sikają, strzelam, że może to być wypalony zawór
Drugi silnik kupiony na forum stoi obok, wiec nie mam się czym martwić !
Dodatkowo w bagażniku z polda znalazłem nowy pasek rozrządu i alternatora, znów 100zł do przodu ! :D
Dziś od 7 do 20 w garażu, z dawcy wyleciał silnik, skrzynia, wał, belka(zastąpiona belka z OHV'ki, która leżała w piwnicy, żeby można go było przepychać po placu), ukł. chłodzenia. Myślę, żeby zacząć czyścić komorę Kojota i do następnego weekendu ogarnąć szeroki zawias