Polonez - POLSKI1500 - L64

[banned]

Nakładki, nie nakładki...
Po jeżdżeniu wąskim akwarium, stwierdziłem że nie chcę innej limuzyny jak klasyczny Polonez.

Zawieszenie połyka wszystkie nierówności, czego nie przełknie to fotele bardziej komfortowe niż angielskie uszaty filtrują. Do tego wygląd i klimat. Jedno z najlepszych przeżyć w życiu to definitywnie spokojna podróż starym Polonezem. Pełna wygoda, żadnych wstrząsów, nic nie uwiera, nic nie boli, wszystkie mięśnie rozluźnione, prosta, estetyczna deska nie przywodząca na myśl żadnych przykrych skojarzeń, przyjemny zapach, i ładne widoki za oknem.

Gdybym mógł, to na przemian bym tylko leżał w starodawnej bibliotece na szezlongu, czytając książki i popijając sherry, grał na fortepianie i jeździł po wsiach starym Polonezem.

[Macfly]

fotele bardziej komfortowe

Oj tu bym się kłócił ja nie jestem w stanie na tapczanach długich tras robić kręgosłup mnie zaczyna boleć ale to może ze względu na moją wadę kręgosłupa . Optymalny fotel dla mnie do poldka to Recaro albo Grok ale to tak samo mam z wyrem niektórzy lubią się zapadać dla mnie musi być twarde bo nie usnę

[mruk1313]

fotele bardziej komfortowe

Oj tu bym się kłócił ja nie jestem w stanie na tapczanach długich tras robić kręgosłup mnie zaczyna boleć ale to może ze względu na moją wadę kręgosłupa . Optymalny fotel dla mnie do poldka to Recaro albo Grok ale to tak samo mam z wyrem niektórzy lubią się zapadać dla mnie musi być twarde bo nie usnę

Osobiście również wole kanapowce ale co jest najlepsze-przykład dwa 125p jeden z 1988r ( brązowy welur) fotele miękkie bardzo komfortowe, drugi 1991r ( czarne sukno) fotele sztywne twardawe , tyłek nie zapada się.
W Plusie jest tragedia siedzisz jak na starym dzbanie a znowu w Groclinie STD tyłek mi się nie mieści i zwyczajnie uwiera mnie:)

[Daniel#1984]

Co człowiek, to inna opinia - ja na "taboretach" z caro mogę zrobić trasę 600km bez żadnego problemu, natomiast w kanapowcach jest mi fajnie i miękko, tylko po 300km boli mnie kręgosłup. Ale kanapowce kanapowcom nierówne - miałem fotele z fso 125p, niewysiedziane, z 1988 rocznika - były super, twardsze, niż normalne kanapowce (pewnie użyli innej, lepszej gąbki, która nie straciła sprężystości po latach) - bajka.

[banned]

No, to już kwestia tego jaką kto ma anatomię. Ja wolę kanapowce, przyjemnie w nich posiedzieć nawet kiedy nigdzie nie jedziesz, z książką w ręku.
A już na pewno były droższe w produkcji i dużo efektowniej wyglądały. W testach z epoki też chwalili te stare fotele i ten Anglik który miał w latach 80. dwa Polonezy które nigdy się nie psuły, też bardzo chwalił fotele.

[Sławek#1978]

Zawieszenie połyka wszystkie nierówności, czego nie przełknie to fotele bardziej komfortowe niż angielskie uszaty filtrują. Do tego wygląd i klimat. Jedno z najlepszych przeżyć w życiu to definitywnie spokojna podróż starym Polonezem. Pełna wygoda, żadnych wstrząsów, nic nie uwiera, nic nie boli, wszystkie mięśnie rozluźnione, prosta, estetyczna deska nie przywodząca na myśl żadnych przykrych skojarzeń, przyjemny zapach, i ładne widoki za oknem.

Pełna zgoda 
Aczkolwiek jest jeden mankament który mi osobiście bardzo przeszkadza w Polonezach  tamtego okresu - dziwna, typowo fiatowska pozycja za kierownicą czyli kierownica za daleko, a pedały za blisko. I myślę, że to jest podstatwowy problem z którego mogą wynikać bóle pleców w tym wypadku.
Ale zawsze można się poratować nabą z dużym odsadzeniem i problem z głowy (w sumie w szerokim Caro też poprawia to pozycję za kierownicą).

[Gizmo]

Ogolnie z wiekiem zmieniają się preferencje wygody dla dupska
W tym obecnym już muszę mieć poduszki pod 4 litery inaczej po prostu źle mi się siedzi... 

[Gizmo]

Zawsze jest coś do poprawienia 

Zmiana noska tył i Lamp.
Nosek stary niestety zaczął się deformować, a lampy miały popękane klosze.



Czas na "nowe"

[Gizmo]

Serwis zimowy zrobiony