Zdania są podzielone.
Ja myję silniki z zachowaniem moich własnych reguł:
potrzebne:
kasa na myjnię,
płyn do mycia silników w atomizerze, np K2.
pędzelek 25mm
ręczniki papierowe, rurka elastyczna fi10, el700 (tylko do Poloneza)
mycie:
silnik zimny,
czytanie instrukcji płynu - zwykle wstępnie spryskuję silnik wodą,
potem spryskuję płynem, czekam określony czas,
w miejscach wrażliwych, np alternator, naklejki, akumulator, zbiorniczki, korki wlewu doczyszczam pędzelkiem, po czym spryskuję małym ciśnieniem,
pozostałe obszary spryskuję pod dużym ciśnieniem bez opamiętania
Czynności powtarzam.
W Polonezie przykładam rurkę w dziury świec i wydmuchiwam (autokorekta nie pozwala na poprawną formę) wodę,
W samochodach z aparatem zapłonowym zdejmuję kopułkę i wycieram wewnątrz ręcznikiem papierowym.
W niektórych samochodach nie myję z lenistwa, wówczas przy sprzedaży obficie krytykuję myjących silniki jako nie znających się na rzeczy handlarzy.