Pewnie nawet nie pokręcił silnikiem żeby sprawdzić, czy znaki się pokryją, choć pewnie od początku się nie pokrywały. Ale kto by tam drążył, skoro chodzi, a to tylko polonez, nie?
Wbrew pozorom, to bardzo łatwo jest źle ustawić tak prosty rozrząd. Pasek ma na tyle luzu, że jego ugięcie przy naciągu, gdy dolne kółko go ciągnie w kierunku obrotów silnika, powoduje przestawienie się rozrządu. Przerabiałem to i trzeba zwracać na to uwagę. Ktoś się nie przyjrzał, znaki mu się pewnie pokrywały w momencie nakładania paska, a jeśli nie pokręcił silnikiem, to nawet tego nie widział. Ja sam sobie tak zrobiłem, jak składałem GSI. Ustawiłem ładnie na znaki i wszystko poskładałem. Po odpaleniu, miał lekko nierówną pracę na wolnych obrotach i z lekkim lagiem wchodził na obroty. Na szczęście, testowałem go na wózku, więc zajrzałem do rozrządu, a tam zonk. A niby kręciłem silnikiem i niby się pokrywały, ale dopiero jak dociąłem kawałek kartonu i wsadziłem między koła, to pokazało jakie jest przestawienie, choć chyba nie było o cały ząb. Trzeba ustawić koła tak, by przy zakładaniu paska leciutko się mijały, w sensie, górne było na znaku, a dolne tak niezupełnie i wtedy, gdy zaczniemy kręcić wałem, to luz paska pozwoli na idealne ustawienie się dolnego koła na znaku. Ja tak zrobiłem u siebie i zagrało. Koledze składałem silnik tak samo i niedawno wyciągnął nim 185 i chciał więcej, wiec chyba jest dobrze. Kręciłem kilka razy wałem, przykładałem ten karton i wszystko zgrywało się co do milimetra. Wstawiałem tu kiedyś zdjęcia na forum.
Pasek jest krótki, bez napinacza, bo po co, a jest lekko luźny, bo musi być, bo inaczej ciężko by było go założyć. Po prostu trzeba zwracać uwagę. Ja już teraz będę wiedział.