Po pierwsze zaspawanie dyfra w FWD wyklucza skręcanie. Gdy mamy w FWD szperę właszcza mocn? 60% to potwornie wyrywa kierownicę z r?k. Plus tego rozwi?zania jest taki że kiedy jedno koło jest w gnoju to cały napęd nie idzie w mielenie kołem które jest w piachu tylko spora jego czę?ć zostaje na kole z przyczepno?ci? więć wóz wyłazi szybciej z zakrętu. T samo w RWD przy czym np na czystym asfalcie dobra jest też sł?ba szpera 10-20% bo nie pozwala dymić wewnętrzemu kołu w trakcie zakrętu i można wydajniej przenie?ć moment na afalt. Je?li chcesz most który nie powie ci: "wal się palancie, dalej nie jadę" podczas podrózy na wakacje czy dojazdu do pracy to radzę mostu nie spawać. Przy parkowaniu problem jest taki że koła będ? się kręcić z jednakow? szybko?ci? więc opony będ? się szybko ?cierać. To samo podczas jazdy w zakrętach. Oczywi?cie wóż wbrew niektórym relacjom gdy dasz po gazie będzie rzucał tyłem.
[ Dodano: 2006-10-08, 17:42 ]
A propo latania bokami. W rajdach i wyscigach Polonezy nie maj? szans. Gdy znajdzie się kto? bogaty z sympati? do Poldków to dopiero w 1/4 mili moze co? zobaczymy ale w driftingu... Tak na logikę, je?dzi DF i całkiem sobie radzi ,a problem niedostatku momentu rozwi?zuje małymi kołami co nie wygl?da jednak zbyt ciekawie :? Wzi??ć Poldrovera (mocniejskzy silnik, lekki więc więcej masy z tyłu) z przudu dać normalne do?ć dobre opony, a z tyłu w normalnym rozmiarze, może trochę węższe chińskie szajsy Goodrider albo RUPI które maj? zero przyczepno?ci i do tego zaspawać most, ewentualnie sklepać troche resory, uwrdzić amorki i dać z tyłu rozpórkę to nie ma bata żeby w zawodach nie mógł startować.