W Polonezie największą przeszkodą dla sensownego zestawu CA było słabe wygłuszenie nadwozia. Powyżej 90 km/h było juz nieciekawie, a jazda stała z prędkościa 130-140 km/h (licznikowe!) raczej powinna się odbywać w ochronnych nausznikach wytłumiających.
Niemniej jednak polecam rozwiązanie, które zastosowałem u siebie, co prawda w Audi, ale da się zastosować do Poloneza (ja np. jeżdżę głównie po mieście):
1. Radio JVC KDS71R (4x35W, ale RMS to jest raczej 4x18W)
2. z przodu 2x4" Blaupunkt (mogą być inne)
3. z tyłu 2x6" Blaupunkt (mogą być inne)
4. Subwoofer aktywny w obudowie compact, własnej konstrukcji, oparty na głośniku na miękkim zawieszeniu i zasilany dodatkowym wzmacniaczem o mocy RMS nieco poniżej mocy głośnika, czyli ok. 100W. Oczywiście z filtrem dolnoprzepustowym.
Pojemność skrzyni to ok. 20l, głośnik - Alphard LW80A, RMS 100W, o skrzynia nietypowym pięciokątnym kształcie.
Założenie jest takie, że głośniki przednie służą jako średnio-wysokotonowe (>5KHz), tylne jako średniotonowe (100Hz-5KHz), a subwoofer gra poniżej tego setu.
Zwróćcie uwagę, że jest to zestaw dopasowany do stylu muzyki, którego słucham, a więc raczej blues/rock/jazz i podobne. Nie nada się do techno czy innego umpa-umpa. Zaletą jest też to, że umiarkowana moc Suba sprawia, że doskonale go słychać wewnątrz auta, a nie na zewnątrz. Nie ma więc "siary" gdy stoję na swiatłach.
Koszt takiego zestawu jest niewielki, a efekt zupełnie zadowalający. Większość pasażerów mówi, że u mnie bardzo ładnie wszystko brzmi.