Witam, mam z moim C+ rocznik 99 dość dziwny problem. Jechałem sobie dziś autostradą, około 3500 obrotów i zapaliła się lampka ładowania... noga z gazu i zgasła... dojechałem na miejsce i już stojąc sprawdziłem jak się mają sprawy... przygazówka powyżej 4000 obrotów, znowu świeci ładowanie, obroty niższe - gaśnie... tak sobie pogazowałem aż całkiem lampka zgasła - przestała świecić nawet po włączeniu zapłonu przy wyłączonym silniku. Serwis i diagnoza - alternator nie ładuje, regulator napięcia do wymiany. No to wymienili. Odpalam, znowu przygazówka, tym razem 4500 obrotów i znowu świeci lampka... kilka takich manewrów i gaśnie na dobre w sposób jak wyżej. Sprawdzenie regulatora - już niesprawny. Następny nowy po tej samej próbie znowu pada... i tak w kółko. Co to może być? Założyli mi jakiś inny teraz, od IVECO jak powiedział pan w serwisie - oczywiście ładowanie padło po jakimś czasie, ale przynajmniej cały czas lampka świeci. Co ciekawe czasem na biegu jałowym, przy 900 obrotów gaśnie... Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Co zrobić? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.