no własnie... dzieki.
czyli ok lakiernia/stodoła
bo za c holere nie pasował mi kolor fabryczny.
powiem tylko tyle ze samochod byl malowany u dobrego lakiernika nie wazne czy w stodole czy nie. mialem "przyjemnosc" malowania tym lakierem wlasnie seicento. uwierzcie mi nie ma nic gorszego

w ogole wszystkie lakiery w jakich polonez byl malowany sa conajmniej straszne do malowania

potrzeba troooooooche umiejetnosci zeby sie wszystko jakos trzymalo i wygladalo
