Po prostu tak się pytam, bo jak miałem porzedniego Polda, to jeszcze "za mały byłem" żeby się nim zajmować i wszystko zaprzyjażniony mechanik z FSO robił i do sprzedaży auta nie stwierdził że są do wymiany, :shock: a nakulane miało już blisko 300.000
Ogólnie te obecne tak na oko też wyglądają dobrze, bo zero pęknięć, jakiś dziur, wyrwań materiału czy coś, tyle że przy obwodzie są nieco szersze ( taki mały kołnierz zaczął powstawać) I się zastanawiałem, czy tego nie przetoczyć, ale skoro nowa tarcza 42 zł kosztuje, to nie wiem czy jest sens.
Czy to jakaś wielka filozofia, żeby zdjąć tarczę ?