W związku z tym, że w ostatnim czasie kapselek znów zaczął dzwonić postanowiłem się za niego zabrać. Odkręciłem wał i opuściłem w dół wraz z łączem elastycznym, ściągnąłem tulejkę z wałka centrującego (przy pomocy ściągacza nawet łatwo poszło). Schody zaczęły się gdy chciałem odkręcić nakrętkę trzymającą trójnik. Za żadne skarby nie mogłem jej ruszyć. Może ktoś ma patent jak unieruchomić trójnik, żeby nie obracał się wraz z wałkiem podczas odkręcania? Po nieudanych próbach w przypływie wściekłości wetknąłem brzeszczot, naciąłem ów kapselek, potem żabką złapałem dziada i wyłamałem go w cholerę. teraz jazda to czysta przyjemność, bo nic nie dzwoni :lol: Zdania, że po usunięciu tego kapselka cieknie olej to mity. Kapselek jest tylko i wyłącznie osłonką uszczelniacza, który znajduje się za nim. Co najwyżej uszczelniacz może puszczać. To tak jakby twierdzić, że po usunięciu osłony tarczy hamulcowej ( u mnie sama spróchniała
) cieknie płyn hamulcowy. Ja pozbyłem się wk......ego dźwięku (szczególnie latem kiedy okno otwarte) i radzę mającym ten problem pozbycie się go.
P.S.
Po pozbyciu się dzwoniącego kapselka można go sklepać młotkiem (zdewastować) za karę - ulga natychmiastowa. :twisted: