W hamulcach bębnowych nierównomierność hamowania z reguły oznacza problem z samoregulatorem. Samoregulator utrzymuje "pozycję początkową" szczęk w ten sposób, aby zadziałanie rozpieracza hydraulicznego (ham. zasadniczy) lub mechanicznego (ręczny) spowodowało docisnięcie szczęk do bębna.
Samoregulator to z reguły para zębatek (plus spręzynka), i te zębatki zwyczajnie potrafią się zjechać.
Efekt bywa dość śmieszny, bo podciąganie linki ciagle nic nie daje, za to wewnątrz bębna cięgno od rozpieracza mechanicznego potrafi być o pare cm od pozycji spoczynkowej (a reczny dalej nie hamuje).
Ostatnio z powodyu nirównomiernosci hamowania tylu wymieniłem "wkład" w obu bębnach (w escorcie zony, nie w poldku). Taki zestaw składa sie ze znontowanych już szczęk, samoregulatora, rozpieracza i spręzyn. Robi sie to na zasadzie - wyjmujesz jedno , zakładasz drugie i gotowe.
wiem że niektórzy kombinują jakoś szlifując te zębatki,a le to robota głupiego. Mnie takie zestaw do escorta wyniósł 180 zł, firmy TRW (w komplecie były jeszcze nowe tłoczki), sądze że jak na kompeksowoć takiej naprawy warto było. Same porządne szczęki to połowa tej kwoty.
Naprawnie zaś ręcznego na tarczach to jest po prsotu całkowite rozebranie, nasmarowanie i zlozenie zacisku. ale naprawdę CAŁKOWITE, z rozkręceniem tłoczka, wybiciem płytki ze sworznia z tyłu itp.