Z tą zmianą rozrządu, a już napinacza to bym nie panikował. Raz zrzucałem głowice po ok. 20 tysiącach, i pasek zmieniłem, bo to jednakjakiś tam przebieg, no i pasek za genialnie nie wyglądał. Zrobiłem generalnie wtedy bład - głowice trzeba było splanowac, albo w ogóle jej nie sciagać (powodem był wystrzał świecy z gwintu
). Ponieważ potem wszystko się lało (wsopaniała uszczelka Ajusa też miała w tym udizał), za jakieś 8 tysięcy zrzuciłem głowice znowu, i rozrządowi jednak dałem spokój.
Poza tym napinacz, panowie, to jednak kosztuje dużo więcej niż 60 zł, o ile pamiętam nawet ten najmniejsze (56 mm do 1.6 z paskiem 143 zęby).
Płytki nie koniecznie będziesz potrzebował, ale ze względu na demontaż zaworów i obowiązkową zmianę uszczelek pod głowiczką (cena 10-20 zł, zależnie od jakości), skontroluj luzy, będziesz wiedział czy któreś płytki zmieniać i na jakie.
Śruby głowicy - jeżeli przykręcałeś na nich głowice już 3 razy, to wymień, wzgjędnie zmierz je i pórównaj gwinty - wyciągnięte sruby od raz na złom.
Jeśli potrzebujesz nowe śruby - kupujesz od Cromy, kupujesz dobrą nasadkę typu "Ribe", numeru nie znam. Względnie kupujesz od Opla Corsy - nie wiem którego, wyrzuciłem gdzieś numer katalogowy tych śrub - będa albo na klucz sześciokatny, albo na "odwócony torx", numer 12 albo 13, względnie łatwy do dostania.
Nie zapomnij przedmuchać głowicy spręzonym powietrzem po planowaniu. dobrze też zmienić uszczelki kolektorów.