GŁÓWNE KATEGORIE FORUM > Napęd

Jakość dostępnych krzyżaków

(1/13) > >>

Gandziorz:
Witam,
Na kanale zauważyłem delikatny luz, na początku nie był on wyczuwalny, dopiero po krótkiej chwili (macania :)) go wyczułem. Postanowiłem że nie będę dłużej czekał zanim mi będzie pukać (przy dodawaniu gazu i odejmowaniu) i postanowiłem że zakupię owy krzyżak.
Zauważyłem też że w miejsce gdzie wchodzi wał do mostu na simeringu jest olej, nie cieknie mocno bo stał w garażu nie odpalany 3 dni i nic nie było widać na ziemi, więc go też od razu wymienię, a raczej oddam do zrobienia do fachury.
Więc wracając do meritum sprawy na allegro są dostępne krzyżaki:
1) Niemiecki firmy "MASTER-SPORT"
2) Rosyjski
3) Polski
4) Jakiś no-name, nic nie jest podane (ani firma, ani kraj)

Oczywiście zwróciłem uwagę na "niemiecki?" master sport ale jest on po prostu za tani, kosztuje najmniej co dało mi sporo do myślenia. Po drugie nie jest mi w ogóle znana ta firma.

I właśnie nie wiem, na pewno koledzy pomogą jaki krzyżak kupić?
Który będzie najtrwalszy i nie okażę się że szybko się zużyje?

Ps. szukałem opcji szukaj, ale większość na haseł krzyżak odnosiło się do jego wymiany a nie do jego trwałości od poszczególnych producentów.

BARTEK1925:
Ja do swojego 2.0 dałem dwa lata temu krzyżaki z wkręcanymi kalamitkami do smarowania. Niestety nie pamiętam jaki producent - niebiesko-srebrne pudełko miały. Jeżdżę już dwa lata i jest OK.

jimo#1921:

--- Cytat: "BARTEK#1925" ---Ja do swojego 2.0 dałem dwa lata temu krzyżaki z wkręcanymi kalamitkami do smarowania. Niestety nie pamiętam jaki producent - niebiesko-srebrne pudełko miały. Jeżdżę już dwa lata i jest OK.
--- Koniec cytatu ---


mam takie same u siebie - niemieckie - ale nazwy nie pamiętam, koszt był ~30zł/szt. w 2.0 dają radę.

BARTEK1925:
A ponoć w Polonezach takie słabe mosty i krzyżaki padają w dwójkach, nie jimo#1921 u mnie czasem naprawdę w dupsko autko dostaje (w końcu jest do jeżdżenia, a nie do toczenia - nie mylić "dostaje w dupsko" z paleniem gumy, bo tego nie uznaję :!: .

Gandziorz:
Nie no ja też lubię przydepnąć, i 140km/h to poldek nie raz widzi (wiem przy waszych 2.0 to wydaję się śmieszne, ale sam sobie zalewam to i o przepał chodzi).
Ale żeby drapać/zrywać/jarać w miejscu to szkoda mi mego autka, w końcu pierwsze i za własne pieniążki :)
I chciałbym jakieś w miarę mocne te krzyżaki.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej