Cześć,
Mam problem z moim Polonezem. Po naciśnięciu przycisku na pilocie od immoblizera włożyłem jak zwykle kluczyk w stacyjkę, próbuję odpalić i... dupa. Rozrusznik nawet nie kręci, palą się kontrolki, włącza się pompa hamulcowa. Gdyby akumulator był padnięty, to rozrusznik chyba chociaż próbowałby zakręcić? Zresztą wczoraj jeszcze palił na dotyk. Ktoś ma pomysł, co to za diabelstwo? Już mnie krew zalewa, na wieczór potrzebuję samochód :?