Sprawa wygląda tak jakby ktoś wrzucił jakąś podkładkę do silnika. Na biegu jałowym po dodaniu gazu od tys obrotów do końca zakresu ( odcinka ) jest cicho. silnik pracuje jak powinien, podczas jazdy kolejno 1 i 2 -ka do oporu cisza dopiero 3 bieg, 4,5 tys obrotów jakieś 100 na zegarze i w górę zaczyna dzwonić, potem 4 bieg 120 na zegarze też dzwoni a następnie 5 bieg od 140 w górę też dzwoni. Na wysokim biegu i małej prędkości cisza np 4 bieg i 40km/h czyli pierścienie można wykluczyć.
Sytuacja ta ma miejsce głównie gdy pedał gazu idzie w podłogę po zdjęciu nogi z gazu cisza ponowne dodanie znów słychać brzęk. początkowo podejrzewam osłonę ta blaszaną na kolektorze wydechowym bo jest pęknięta w 2 miejscach i może ona to powoduje ale raczej wątpliwe. Sytuacja trwa od jakiś 6 miesięcy. silnik hamowany wypluł fabrykę. Może jakieś sugestie.