dyskusja tak na prawdę nie do tego tematu raczej więc ją zakończmy. mój poprzedni poldek był eksploatowany w 90% na obrotach na których kończy się maksymalny moment obrotowy. olej był raczej zawsze shell lub mobil półsyntetyk, pierwszy zalany, po remontach pełny syntetyk i nigdy nie miałem z nim problemów. auta po katowaniu nie studziłem stawiając go na parę minut na wentylatorze tylko robiąc parę kilometrów jazdy na niskich obrotach właśnie po to żeby schłodzić też trochę olej. była w planach nawet chłodnica oleju ale plan nie wypalił.
kolega spytał czy warto czy nie, sądzę że odpowiedzi dostał już wystarczająco dużo, a rozmowy i dywagacje o tym kto i w jaki sposób dba o samochód pozostawmy może na inny temat na forum nie zaśmiecając tego.
Pozdrawiam
Logan