Autor Wątek: silnik lanosa  (Przeczytany 7990 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

silnik lanosa
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 01, 2009, 21:07:40 pm »

Offline DF

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1029
  • Darek F
    • Fordy Transit MkV x 2 - 2.3 LPG i 2.0 LPG
To jeśli w mateczce rosiji są dostępne nowe auta to pewnie i nowe same silniki. Więc udajemy się na wycieczkę i potem w bagażniku przewozimy i jeśli pan polski/unijny celnik (bo przecież nie ruski) się będzie czepiał to należy przekonać go, że to część zapasowa do naszego auta, którą wozimy ze sobą na każdą zagraniczną wycieczkę na "wszelki wypadek" i potem montujemy sobie. A jaki papier na silnik ? To teraz część jak lusterko czy klamka...
Można by jeszcze zrobić szybki swap na terenie radzieckim pod namiotem gdzieś...  :mrgreen:
"Dla triumfu zła trzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili"  Ale dobrych już jest tak niewiele, że nic nie mogą...
Nie dajcie się zwieść - nie ma epidemii...  
Niestety wszyscy jesteśmy niewolnikami systemu. Jednak ja jestem nieposłuszny i gardzę tymi oraz szczerze nienawidzę tych dobrowolnych ścierw, które są niczym i krzywdzą innych.

silnik lanosa
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 01, 2009, 21:12:22 pm »

Offline matucha

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2701
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro '96
    • http://www.osp.piaski-wlkp.pl
Ja mam pewne wątpliwości co do jakości tych części. Mam kumpla, który chce kupić nową nivę / UAZa - w Poznaniu jest diler tych aut. I jest nawet opcja zrezygnowania z gwarancji i wtedy auto kosztuje 7 tys. złotych mniej.
Ktoś, kto zaprojektował Poloneza, wiedział, że się kiedyś urodzimy...

Polonez Caro 1,6 GLI LPG, Polonez KOMBI 1,6 MPI LPG & Dacia Sandero Stepway 1,6MPI LPG
Lublin 3 KOMBI 2,4TD & Renault KANGOO Fairway 1,5 DCI Privilege ;)

silnik lanosa
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 01, 2009, 22:07:47 pm »

marcij

  • Gość
Cytat: "maciejowski"
to kupić nówkę na wschodzie, papier w polsce i zrobić szczepana. :mrgreen:


Goscie z pewnego warsztatu w moim miescie robili podobne rzeczy. Taniej bylo kupic na wschodzie nowego UAZA, niz u nas robic gruntowny remont starych. Chwile posiedzieli , ale chyba nic im nie udowodnili, bo kilka miesiecy pozniej znow widzialem ich w warsztacie. Problem w tym , ze bylo to na duza skale i na zlecenie firmy panstwowej itd. Na wlasny uzytek to moze byc ciekawa opcja.