Witam Panowie! wiem że było już kilka podobnych tematów, przeczytałem co sie dało ale u mnie występuje jeszcze kilka innych cudów.
a więc:
w samochodzie (polonez caro 1.6 gli - 95 rok) napotkał mnie ostatnio taki problem, iż podczas jazdy zaczął mi zamrzać parownik, już na rozgrzanym silniku, Czlowiek tankujący gaz na stacji powiedzial mi aby zimny samochod pochodzil na zamkniętym zaworze ciepłego powietrza, no i tak robie, ale troche pochodzi, złapie temp ok 80 stopni - włączam ciepłe powietrze i wskazówka temeratury wody spada MOMENTALNIE do 50 stopni. a ogrzewanie oczywiście i tak nie działa i parownik również zamarza...... wiem że powinienem go chwilke zagrzać na benzynie lecz źle dokręciłem rure wlewu paliwa do baku i ostatnimi czasy lejąc benzyne, cale paliwo idzie pod samochod....... dopiero jutro bede mial możliwość wjazdu na kanał i naprawienia usterki.
ale mimo to czemu tak szybko spada temp wody po wlaczeniu ciepego nawiewu?
czemu zamarza parownik ? i samochod chodzi powyżej 3tys obrotów, inaczej strzały gazu w filtrze powietrza i zaraz gaśnie. trzymając noge bez ruchu na 3 tys obroty i tak skaczą do 4,5 i spadaja....
jeszcze dodam że z chłodnicy ubyło troche wody ok 3 cm, ktoś tam mi mówił że przez to zapowietrza sie parownik i dlatego zamrza? czy to może być prawda?
z góry przepraszam za haotyczność tego postu i błędy w nim zawarte...

(to moj pierwszy post)
proszę o odpowiedź.