Wszyscy znają, jeśli nie to większa cześć na pewno kombiaczka. Jest on następca caro plusa gsi z 1998. Odkupiony od firmy(28.01.2009) W stanie agonalnym, cały układ napędowy, wnętrze, części karoserii przejęte z rozbitego caro (ślimaczka). Składanie skończyło się pod koniec marca.
W lipcu za czoł się rodzic projekt kombi z orcari. Auto dostało komplet zderzaków i dokładek o minusa, do zestawu dołączyły tez klamki. Pod koniec sierpnia udało się zakupić caro plusa 1997 1.4 Gti z przebiegiem 180 tys. w stanie rozsypki. Na początku września poskładałem wszystko do kupy i powstał może jedyny kombi z silnikiem serii K. Po tygodniu jazdy na właśnie życzenie zniszczyłem małe koło rozrządu. Ale udało się wszystko poskładać w całość bez szkód. Podziękowania dla wojt@sa za pomoc. W październiku przerobiłem tylnią klapę tak żeby zamocować w niej rejestracje.
21.12.2009 Zaliczyłem stłuczkę, po której do wymiany kwalifikował się cały pas przedni, maska błotniki, chłodnica, lampy i nosek.
Auto jest teraz rozebrane, pas przedni wstawiony. Udało się kupić nowe błotniki w kolorze w stanie bardzo dobrym, poluje jeszcze na maskę w kolorku. Od 4 stycznia tego roku, przygotowuje i maluje części karoserii te które udało się odkręcić od budy. I cale orcari. Kolor pozostanie jednak fabryczny a orcari będzie pomalowany w czarny półmat.
Poniżej kilka fotek.
Podziękowania dla maxia za pomoc nawet w ekstremalnych sytuacjach J